UWAGA!

JEBIE TE STUDIA O.O! ZOSTANĘ CUKIERNIKIĘ <3!

PS. nie mam 11, tylko 17 lat- owszem myślę, że jestem fajny, ale na swój sposób. Nikt nie musi tego czytać jak się nie podoba (no, chyba że chcecie zrobić mi przykrość) haha ;p mam nadzieję, że blogowi będzie udawało się trzymać jakiś poziom.

niedziela, 15 września 2013

'Sonika needs more love' AdyS ;3

Na wstępie przeproszę as za dzień spóźnienia xD tak, by było śmieszniej- co z tego, że i tak tylko ja liczę dni kiedy mam dodać notkę o.o XD buehuehuehuehue z resztą wczoraj nie mogłem, bo miałem zalaną klawiaturę xD teraz mam nowiutką, ładniutką, na której się bardzo wygodnie mi pisze i jezdę hepi dziecko i piszę wam notkę xD a poza tym, to mój pięćdziesiąty post już- cieszycie się xD?

Oczywiście domyślam się, że nie każdy wiem kim jest nadmieniony w tytule jegomość :( No cóż. Na serio nie jest on jakiś mega popularny. Może to zasługa tego, że działa on tylko na YT, albo tego, że wykorzystuje (głównie) mało lubianą przez większość Sonikę, albo tak samo można zwalić to na to, że nie ma on żadnych powiązań z jakimikolwiek firmami... Nie mam pojęcia. Można to również zwalić na styl, jaki Ady prezentuje. Nie należy on do lekkich i przyjemnych. Może i jego muza jest bardzo melodyczna, ale miejscami trzeba umieć jej słuchać...

Ma na swoim koncie już dwie dwie płyty (jedno pełne EP i jedno mini EP) oraz dwa projekty w których brał udział (możliwe nawet, że był ich pomysłodawcą- ale niestety nigdzie nie ma podanych takich info). Warto wspomnieć o fakcie, że jest on drugim na świecie autorem albumu w 100% poświęconego Sonice (pierwszy był nijaki SeriousMF, ale jego album nie należał do górnolotnych- BYŁ DO DUPY E...3). Jego drugi album (mini EP) był wydany na Olivera, gdzie wszystkie dziewczyny Ady'ego (czytaj Avanna, Gumi English i Sonika) pomagały mu w śpiewaniu- cacy cacy ;3. Naburknę wam też o tych jego dwóch projektach. Pierwszy z nim w jakim uczestniczył, to projekt dla zespołu Fr33F4ll (dla nieimołpiśmiennych- Free Fall), na których mini EP napisał dwie piosenki (z czterech ;3), a drugi (również złożony z czterech piosenek i również Ady napisał dwie z nich) powstały z współpracy Ady'ego, Azurflex'a i nijakiego Eyes i noszący tytuł 'BASS & DRUMS & VOCALOID'. Wszystkie z tych pozycji są warte uwagi.

Jego warstwa muzyczna... No cóż. Co jak co, ale osoby lubiące posłuchać sobie ciekawie i przemyślanie zrobionego podkładu powinny na serio zwrócić na Ady'ego uwagę. Jego kompozycje za każdym razem są zaskakujące, do tego stopnia, że nie można ich dokładnie sklasyfikować. Pisze on songi głównie w gatunkach B'n'D, Tarnce oraz Electro (w tym przeróżne ich podgatunki- Liquid Bass and Drums, Rock Electro, Dance Trance, Uplifting Trance, Freefall albo Psychodelic Bass and Drums i znający się na muzie elektronicznej mógłby pewnie jeszcze wyróżniać różne typy o których ja nie mam zielonego pojęcia i pewnie nigdy nie będę miał, bo dla mnie to to i tak electro xD) Ostatnio zauważyłem u niego, że jego brzmienie się wyostrza. Jak na początku robił takie melodyczne pioseneczki, które wpadają w uchu i mają takie łupu cupu, to teraz nie! Odkąd napisał 'The Beautifull Stories' (ten album dla Soniki- gorąca polecam! Jeśli nawet Sonika nie jest twoim ulubionym Vocaloidem, BA! Jeśli jej nie lubisz, to tym bardziej MUSISZ go przesłuchać- oczywiście jest do pobrania za free ;3) jego muza stała się taka bardziej wyrazista, nabrała takiego konkretnego charakterku, że słuchasz i wiesz! To jest AdyS!

Obok muzy, trzeba wspomnieć o samym usage... No to tak samo jak z muzą wygląda. Najpierw tylko wykazywał dobry smak, co do wykorzystywania jej, dosyć charakterystycznego i trudnego do userowania, wokalu, ale teraz! Pobija mistrzów. Najprawdopodobniej nie ma lepszego usera tego głosu. Warto też wspomnieć o tym, że ostatnio bardzo lubi głos Olivera... Co ja mogę o tym powiedzieć! Odkąd właśnie Oliver wkroczył, to jego muza zaczęła właśnie nabierać charakterku!
Muszę oczywiście wspomnieć obowiązkowo o takich dwóch piosenkach jak 'Unemotive Entity' i 'My little Lady'. Idealny przykład sztuki dla sztuki- pokazanie 'tak to się kurwa robi dzieciaki! Pierwszy raz biorę do łapy głos i możecie mi podskoczyć' ;3
A wiecie co jest najzabawniejsze? Wiecie jak Ady komponuje melodie na Vcld?? Robi sobie instrumental cały i dopasowuje do niego linię melodyczną, którą potem eksportuje do .midi, odtwarza w Vocaloidzie, wybiera głos i wpisuje tekst- cała magia! Ja podziwiam gościa xD!

A teraz pytanie do was ;3 Czego się spodziewaliście po gościu, który przez dwa miesiące jeżdżenia do pracy pociągiem napiszał pięcioutworowe demo? Moja odp: BOSH JAK JA GO LOFFCIAM XD!

No! xD To ja się zbieram już xD Myju myju i palulu ;3
SeeU :*
Kin.

wtorek, 10 września 2013

Pamiętnik nastoletniej prostytutki cz. II

 Część Druga- One...

    - Siostro Lapis, podłączyć drugą porcję, tym razem już tylko sto mililitrów płynów oraz sporządzić i podać dziesięć miligramów hydroksyzyny dożylnie. Sen pacjentki jest dosyć niespokojny – rzucił lekarz, w zasadzie tylko i wyłącznie po to, by było śmieszniej.
    - Dobrze, już podłączam. – Niewinna kobieta wyglądająca na nie więcej niż szesnaście lat ubrana w skromny fartuszek, odpowiedziawszy słodkim głosikiem szybko podbiegła do ciężarnej i zaczęła uwijać się przy wykonywaniu poleceń. Zmieniła kroplówkę i zaczęła grzebać w malutkiej szufladce w poszukiwaniu ampułek, które miała rozwodnić. Już miała wyciągać znalezisko, kiedy zauważyła przy drzwiach czarnowłosego, przystojnego mężczyznę w trochę przydługich, czarnych włosach i garniturze tego samego koloru.
    - Kochanie! – wykrzyczał swoim miękkim i dźwięcznym głosem na szpitalnej sali segregacji, a jego czerwone tęczówki zaświeciły od kręcącej się w jego oku łezki. W tej samej chwili pielęgniarka momentalnie zdębiała i upuściła ampułkę z lekiem.
    - Ale proszę pana! – Zaczęła machać rękoma w obłędzie. – Ja właśnie podłączam jej kolejną porcję płynów i podaję leki na uspokojenie! Proszę mi nie przeszkadzać! Przepraszam pana bardzo, ale nie mogę pana dopuścić na chwilę obecną do pacjentki! Gomenasaaaaaaaaaaaaaai! – Niebieskowłosa pielęgniareczka zaczęła piszczeć i panikować. – Proszę przejść do doktora Shion! On udzieli panu informacji! Przepraszam jeszcze raz! Proszę przejść do drzwi po lewej! – Wskazała ręką drogę nie w tą stronę, co trzeba, niemalże płacząc i kłaniając się jeszcze niżej.
    Mężczyzna, nie wiedząc, jak ma zareagować na zachowanie pielęgniarki, skierował swoje kroki do pomieszczenia, do którego drogę wskazywał mu palec dziewczyny... albo może i kobiety... Położył dłoń na klamce i spojrzał na swoją żonę.
    Nie była ona idealnie piękna, chociaż jeśli zobaczyłbyś ją po raz pierwszy, powiedziałbyś, że bozia jej buźki nie poszkodowała. Dopiero po bliższym przyjrzeniu się i dokładnym przeanalizowaniu jej rysów twarzy można było zauważyć jakiekolwiek niedoskonałości... Ale nie była brzydka. Można nawet się było wysilić, by stwierdzić, że jest naprawdę ładna, a kiedy użyłaby odrobiny maskary, pudru, podkładu, czy bronzera byłaby niemalże zjawiskowa.
    Miała lekko owalną twarz i czarne włosy. Grzywka stopniowo układała się jej w stronę lewego oka i kończyła nad linią łuku brwiowego wyznaczonego krągłymi, wąskimi i kształtnymi brwiami, pod którymi można było zobaczyć małe, ale ładnie ułożone oczka. Wprawne oko mogłoby zauważyć, że oczodoły wydają się być osadzone na dużych, okrągłych i ładnie wystających kościach policzkowych z urokliwym, a jakże naturalnym rumieńcem, pomiędzy którymi znajdował się spory nos. Nie wyglądał on jakoś źle, pomimo tego, że był lekko kartoflowaty i nieproporcjonalnie duży względem jej oczu i wąskich, chociaż pełnych ust koloru miodowego, dębowego drewna.
    Jej czarne włosy jak zwykle, pomimo tego, że była nieprzytomna od ponad godziny, były niezmiennie ułożone. Niewielki kosmyk z prawej strony był ułożony za uchem, a pęczek wyższej partii włosów nienagannie je zakrywał, tworząc efekt niesymetrycznej, barokowej zasłony na jej bladym czole... W zasadzie... To wyglądała uroczo w tej białej pościeli, chociaż do niewinności dużo jej brakowało... Nie pasowała tutaj tylko ta słitaśna, przerysowana dziewczynka z dziwną fryzurą, która biegała obok niej w przykusym fartuszku! Yuuma! Miałeś wejść do lekarza, a nie gapić się na mordę, którą widzisz codziennie po średnio dwie godziny! Co z tego, że czasami zapominasz, że pracujesz w biurze od dziewiątej do siedemnastej, a nie w terenie od piątej rano do dwudziestej pierwszej, w porywach do drugiej w nocy...! No ok, powiedzmy, że można mu to wybaczyć...
    Brunet zapukał dwa razy i popchnął drzwi z krzywo przyczepioną plakietką z napisem 'dr. Kaito Shion'. Jeszcze raz przez ułamek sekundy rzucił okiem na swoją ukochaną i wszedł do gabinetu bez pozwolenia.
    Na biurku granatowowłosego doktora siedziała inna pielęgniarka w równie kusym fartuszku i niejednoznacznej pozie.
    - Panno Merlinite, proszę nie przeszkadzać. Mamy petenta – odpowiedział dziwnym głosem. Opalona brunetka z gumą w buzi nadmuchała balon i ocierając się bokiem o mężczyznę wyszła za drzwi, trzaskając nimi z impetem.
    -Umm... Ja bym się chciał dowiedzieć, co z moją żoną! – wykrzyknął brunet i szybko podszedł do biurka doktora.
    -Hmm... Pan Sakimoto, tak?
    - Dokładnie, to ja.
    - Ach, rozumiem. No cóż. Stan pana żony jest stabilny i... No w zasadzie, tyle. Po prostu zasłabła. Podejrzewamy tło nerwowe... No... – zacinał sie co chwilę, jakby miał kłopot w spodniach. – Za kilka godzin powinna się obudzić... Oczywiście rozumiemy, że takie zajście w czasie ciąży zdarzyło się pierwszy raz... No... I co ja tam jeszcze mogę...
    - Niech pan powie, co z dzieckiem! – Mężczyzna podniósł głos.
    - A... Z dzieckiem? No nic, a co by miało być? Wypiszemy zwolnienie dla pani małżonki do czasu porodu, bo ten no... Jest w trzecim trymestrze już i... No...
    'Co za pacan...' – przeleciało przez głowę czerwonookiemu.
    - Jutro powinniśmy wypisać pacjentkę ze szpitala... Chyba... No... Ale raczej jutro już ją powinniśmy wypisać, ale o tym to już zadecydują lekarze z oddziału. Oczywiście powiadomimy pana... Ach! No tak. No i oczywiście, jak się obudzi, to przeniesiemy ją na ginekologię.
    - Yyy... No tak... Dziękuję bardzo... – Jak najszybciej wyszedł z gabinetu i usiadł na stołeczku obok łóżka, na którym leżała jego żona... Złapał ją za dłoń.

* * *
    Nauczycielka w ciąży siedziała spokojnie na szpitalnym murku z niewielką torbą ze swoimi rzeczami osobistymi i czekała na swojego męża, który miał ją odebrać i zabrać do domu. Z nudów obserwowała ludzi. Jedni wchodzili do szpitala, niektórzy chorzy palili sobie papierosy, inni opuszczali budynek po wizycie w swoich poradniach, a jeszcze inni po prostu spacerowali.
    Uwagę kobiety niezmiernie przyciągnęły wychodzące ze szpitala postaci dwóch dziewczyn. Obie były bardzo ładne i miały długie, zjawiskowe włosy. Wyglądały zupełnie jak te gwiazdy pop'u z telewizji. Hatsune Miku i IA... Pewnie, to jakiś cosplay... Dziewczyny usiadły na murku niedaleko kobiety, zapaliły po papierosie, po czym szybko uciekły. Tylko... Zaraz, tej dziewczynie przypominającej Miku wypadła z kieszeni jakaś książeczka... Ale one były już tak daleko... Zaraz... Przecież to może być coś ważnego...
    - Ej! Czekajcie! Wypadło wam coś! – Ciężarna szybko chwyciła mały, czarny notesik z dołączonym długopisem i zaczęła biec w ich kierunku...

* * *
    -Mew... Mew... Żyjesz!? Wszystko w porządku!? Mew! Mew! Odpowiedz mi! To ja, Yuuma!

No to to by było na tyle LOLzz xD
SeeU :*
Kin.

piątek, 6 września 2013

Gentle Luka i Rock bez pierdolnięcia? - Muryoku-P zwany również Powerless-P

Piątka największych (najbardziej znanych) rockowych hardcorów wśród Vocaloidowych kompozytorów? Yuyoyuppe, Niki, Neru, Jin... i? I oczywiście nadmieniony w tytule Muryoku-P (wpisałbym Kurozumiego, ale z jego popularnością raczej cienko xD")

Taka piosenka jak 'If' mówi wam coś?? Powinna xD Tak samo jak 'My savior', 'Flightless bird', 'Aspirin' i 'NEXT STAGE'. Jako ciekawostkę mogę wam podać takie tytuły jak 'Sacred Secret' oraz 'Epimetheus' <- Po przesłuchaniu tych piosenek o Muryoku powinniście wiedziec wszystko. Amen. Dziękuję za wykład. Możecie się rozejść. Widzimy się znowu za cztery dni.

Nie no joke xD oczywiście to co wyżej napisałem to prawda w 100proc, ale wolę nie kazać wam myśleć i wyłożyć wszystko po kolei, jak na muzycznego samouka przystało, bardzo przystępnie, zrozumiale, dokładnie i wgl xDD hahahaha

NAJPIERW, JAK TO NA BRAK POWERA PRZYSTAŁO- FAKTOLOGICZNIE...
Dzisiaj opisywany miszczu działał w Vocaloidowym półświatku niemalże od zarania dziejów. Luka wyszła trzydziestego Stycznia 2009, a on w Sierpniu AD wydał już swoją pierwszą piosenkę- Powerless. No cóż można powiedzieć o tym songu. Nie zapowiadał się jakoś mega mega, ale potencjał w tym brzmieniu był- gentle Luka z ostrym jebut w tle zawsze spoko xD.
-Wydał on cztery albumy- Your Pianist, Unfinished Eden, Resonance i Eschatology (mi najbardziej przypadł do gustu ostatni- jest taki... gentle xD).
-Wszystkie wręcz wirtuozerskie partie na pianino w swoich kawałkach komponuje i gra SAM! Zdolne musi mieć te... paluszki *x*
-Teraz Muryoku jest zUe dziecko, bo wstrzymał swoją aktywność, bo (podobno O.o lol, ja nawet nie wiem skąd mam takie info!) nie był zadowolony ze swojego ostatniego albumu i teraz robi cokolwiek tylko na zamówienia, jak mu zapłacą xD Współpracował w kilku projektach dla IA, ale wymienić mogę tylko jej wersję Epimetheus- nadmienioną- stworzoną dla projektu 'IA/01 -BIRTH-'.
-Napisał on -cinematic version- dla LEIA na chór (śpiewający LAAACRYYMOOOOSAAAA) i orkiestrę <3
- Nagrał z różnymi Utaite jakiś album na podstawie muzyki z Touhou xD fajnie im to wyszło hehe


CZY ABY NA PEWNO BEZ POWERA?
No jak dla mnie, to to jego całe Powerless-P jest z deczka 'przerysowane'... Nie uważacie? Każda z jego piosenek (przynajmniej mnie) przyprawia o chęć wyskoczenia przez okno! (w pozytywnym znaczeniu xD) Te wszystkie emocje! Nawet tekstu nie musisz znać, by się połapać o co chodzi w liryku! Jak dla mnie to on po prostu ma jakiś taki dziwny takiś nie inny dar rozróżniania tych tonacji, nie tonacji, interwałów, szmerów, bajerów i jak, które, dlaczego, po co, na co, za co, i kiedy na nas wpłyną- a najdziwniejsze jest to, że do tego wszystkiego ludziki zazwyczaj stosują określone triki (tj. to o czym gadam cały czas w poprzednich notkach) a u niego ciężko jest cokolwiek takiego znaleźć. Coś tam plumka w tle, jakieś pianinko, jakieś syntezatory, jakieś gitarki, jakieś szumy bumy, a mi głupiemu wszystko kojarzy się z aleatoryzmem kontrolowanym --->> UWAGA! NIE CZYTAJ DLA SWOJEGO DOBRA- ZNACZENIE WYRAŻENIA 'ALEATORYZMU KONTROLOWANEGO SIĘ CI DO ŻYCIA NIE PRZYDA! A PRZECZYTANIE MOICH OBJAŚNIEŃ MOŻE ZAWAŻYĆ NA TWOIM ZDROWIU PSYCHICZNYM <--- no to jest coś takiego, że w nutach zapisane są nutki- tu trzy, by je zagrać w wartościach- o takich chociażby 1 i 2 | i 3 i | 4 i, ale to się gra dla przykładu jako 1 i 2 i | 3 i 4| i |- dla ślepych wytłumaczenie -> zapisane nuty można grać w innych wartościach niż jest zapisane, ale wciąż tak, by się wyrobić i ma być tak jak jest, ale w ten sposób, by to zmienić, chociaż nie za bardzao- LOGIKA KINA! @....@'''
No do tego łączy on te swoje mocne, wręcz kakofoniczne brzmienia gitar z pianinem, orkiestrą, chórem symfonicznym i dub'stepowymi dziwnymi wstawkami (to znaczy dopiero potem zaczął, bo na początku jego kariery coś takiego jak dub jeszcze nie istniało pewnie)

Raasumując- Muryoku albo jest geniuszem, albo jest zajebisty z natury ;3

'GENTLE LUKA ZAWSZE SPOKO'
Tym oto autocytatem zacznę wypowiedź o usage xD O samej melodii pod Vocaloida można już coś powiedzieć i jakoś to scharakteryzować, a nie męczyć się nad tymi przekomponowanymi kakofoniami xD
Jeśli ktoś przesłucha sobie po kolei listę dzisiejszego bohatera na NND, to zauważy, że Luka brzmi prawie zawsze, niemalże identycznie- no tak, w końcu to jeden i ten sam VB, ale mi chodzi o melodię, że jakby śpiewała wszystko 'pod' jeden i ten sam wzór. Chodzi tutaj o to, że linie melodyczne są paskowe i zawierają spore skoki interwałowe, co rzuca się w oczy/ uszy/ a może nawet i nos... A w zasadzie, to po prostu ładnie jej używa... i to też bardziej zaliczyłbym pod intuicję niż jakąś ścisłą wiedzę (co z tego, że używa on tylko i wyłącznie Luki xD)

Podsumowałbym to jakoś, ale mi się nie chce xD
O TO wam pokażę i będę hepi xDDD
Muryoku nie jest Powerless! on jest Zajebisty! taaak! a ja piszę głupoty? LOL?
SeeU :*
Kin.

wtorek, 3 września 2013

Pamiętnik nastoletniej prostytutki cz. I

Dzisiaj macie kieeeeeeeedyś zapowiedziany fanfick z Mew w roli głównej ;3 Ile będzie części, to nie wiem, ale nie więcej niż 5, nie mniej niż 3. (najpierw muszę je napisać @...@) to tak na osłodzenie początku szkoły XD pomyślcie, ze to wasza nauczycielka i, że (jak nie chcesz spoilerów, to nie czytaj dalej) ZDECHNIE NA SEPSĘ KROWA WSTRĘTNA @....@

Podziękowania dla DuŚki, która zgodziła być moim beta testerem i poprawiać moje wszystkie byczki, które mi się wplatają abwwww xD

Cześć pierwsza- Nauczycielka.

    Czarnowłosa, na oko, dwudziestopięcioletnia kobieta w ciąży, kroczyła po szkolnym korytarzu z dziennikiem zajęć w ręku, omijając powoli uczniów zbierających się pod klasami. Jej czarne włosy, sięgające jej do pasa oraz ciemnoszare oczy błyszczały w świetle sztucznych jarzynówek znajdujących się na suficie, a nabrzmiałe piersi, które od zawsze zaliczały się do najsławniejszych w szkole, przyciągały uwagę, nie tylko chłopców... Zawsze przyciągała uwagę, ale ona tylko  szła. Tak po prostu. Nigdy nie skupiała się na tym, co ciekawego powie dzisiaj swoim uczniom, na tym czy dyrektor przyczepi się do niej za małą ilość podejmowanych matur z jej przedmiotu. Nie warto w jej przypadku wspominać o jakichkolwiek marzeniach czy o tym, co w życiu osiągnie. Jaką będzie matką? Jakim człowiekiem będzie dziecko rozwijające się w jej łonie? Nawet nie chciała tego dziecka... BA! Nie chciała nawet tego małżeństwa. Jej świeżo upieczony mąż pełnił ważną funkcję w wielkiej firmie budowlano-deweloperskiej. Telefon dzwonił do niego niemal bez ustanku - nawet podczas oświadczyn. Bardzo kochał młodą nauczycielkę. Wiedział, że pomimo tego że zawsze jest gdzieś nieobecna, zadumana, może nawet i wredna, niepoprawnie poważna i zawsze apatyczna - gdzieś w głębi jest wspaniałą, czułą, ciepłą, wrażliwą i wyjątkową kobietą. Wydawałoby się, że wszystko robi jakby za karę. Nawet seks nie sprawiał jej przyjemności.
    Czasami się modliła... Nawet i długimi godzinami. Pytała się Boga, "dlaczego?". "Dlaczego... Dlaczego ja?" Nawet w tej chwili, kiedy szła na swoją lekcje, przez jej głowę przechodziło ciche i milczące "dlaczego". Podchodząc do drzwi klasy i wsuwając kluczyk do zamka, zaczęła jeszcze intensywniej się modlić, jakby się wystraszyła otaczających ją ludzi... Nie wiedziała tylko, do kogo się modli. Do Boga? Jeśli tak, to dlaczego nie dał jej on odpowiedzi? Może po prostu do samej siebie... Tylko, co to jej da? Satysfakcję?
    "Te wszystkie twarze... Niektóre takie uśmiechnięte, niektóre przygnębione, zastanawiające się, coniektóre przerażone, a inne po prostu szczęśliwe i zadowolone z życia. Czemu nie można tak? Czy naprawdę nie umiem żyć? Może by tak... Nauczyć się tego? Przecież nie można..."
    Dlaczego?
    Przepuściwszy wszystkie uczennice grupy, z którą miała aktualnie zajęcie, z korytarza do klasy, kobieta sama przekroczyła próg pomieszczenia i zasiadła za biurkiem. Zlustrowała okiem rozgardiasz panujący w klasie, otworzyła dziennik i przekładając powili kolejne kartki zaczęła sprawdzać obecność.
    - Tylko dzisiaj proszę was, bez żadnych wygłupów, dobrze? Nie jestem w nastroju, na dodatek gardło mnie boli i mój wspaniały lekarz nie chciał dać mi zwolnienia - powiedziała, udając spokojną.
    - Szkoda... - jęknęła grupka dziewczyn z ostatnich ławek.
    - Słucham? Wstańcie i jeszcze raz to powtórzcie, cała czwórka. Karu, Galaco, Yukari i Miki. - Rzuciła znudzona, ale z błyskiem w oku -  będzie mogła zrobić tej czwórce na złość, tak dla sportu. - Słucham? Furukawa, masz mi coś do powiedzenia? - Zatrzymała się na chwilę. Co z tego, że można to rozwiązać inaczej?
    - No bo my bardzo się o panią martwimy i nie chcemy, by pani się coś stało, a ta nasza służba zdrowia jest taka nieodpowiedzialna, że to poezja, bo jak można tak męczyć naszą ulubioną nauczycielkę! - od razu odpowiedziała Galaco, w zastępstwie za swoją koleżankę.
    - Shibasaki, powiedz mi, czy masz na nazwisko Furukawa? Nie! Nie ciebie prosiłam o odpowiedź! Furukawa, tłumacz się natychmiast! - wykrzyczała momentalnie.
    - No... - Widać, że chyba ich nauczycielka aktywowała właśnie swoje sadystyczne zapędy. - Tak, jak koleżanka powiedziała, bardzo się o panią martwimy i w ogóle - odpowiedziała zmieszana. Nie podobało się jej to, jak zareagowała. To było dziwne, nawet jak na nią.
    - Zresztą pani jest przy nadziei. To wielka szkoda, że leczą nas tacy nieodpowiedzialni lekarze. My płacimy bajońskie sumy na ubezpieczenia, a tutaj zwolnienia nie chcą wystawić kobiecie w trzecim trymestrze! - dodała inteligentnie i taktownie Yuzuki. Reszta klasy, wykorzystując sytuację zdążyła powyciągać już telefony, szkicowniki, słuchawki, a jedna ławka zaopatrzyła się nawet w szachownicę.
    - DOSYĆ! - rycząc z całej siły, nauczycielka wstał,a uderzając dłońmi o blat biurka, po czym upadła bezwiednie na ziemię.
    W klasie momentalnie wszyscy umilkli.
    Galaco podbiegła do nauczycielki i przewróciła ją na bok, po czym spojrzała się na Yukari.
    -Kurwa, dżizas, ja pierdolę! Pizdy, ale będzie przejebane! - fioletowowłosa dziewczyna podbiegła do kobiety i zaczęła sprawdzać, czy ma puls. Nie wiedziała po co, tak po prostu wydawało się jej zabawniej. - Miki, Karu, Gumi, SeeU, Rion, dawać tutaj! Robicie sztuczny zamęt i biegniecie jęcząc do dziesiątki, do chłopaków, by ją przenieśli. Hiyama ma matmę obok. Ja lecę po niego. - Może i Yukari nie była największą łobuziarą spośród wszystkich, ale mogła wydawać rozkazy. Była najbardziej inteligentna i najsilniejsza (pomimo tego, że nie wyglądała) ze wszystkich dziewcząt z klasy.

Obstawiajcie kto będzie tytułową nastoletnią dziwką xD! hahahaha
SeeU :*
Kin.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Dzisiaj znowu na rockowo i znowu o Lily- Czyli Niki i spółka ;3!

Na Anowym fp napisałem o tym, że jakiś kolo zrobił ze mnie kobietę... ehh... dzięki niej wyszła z tego drama, bo napisała do niego na pl Vcld wiki i wychodzi, że nasłałem ją na niego xD hahaha jak już wyszła z tego drama (co z tego, że to było 4 miechy temu XD) więc co to za różnica, czy wspomnę o tym na blogu czy nie XDDD (zacznijmy od tego, że dopiero jakiś tydzień temu oglądając wiadomości dowiedziałem się co to ask i dopiero dzisiaj sprawdziłem z jakich witryn mam przekierowanie xD)

W zasadzie, to już nie dużo mi kompołzerów zostało ;3 stan 10/16 opisanych, kolejnego zaraz zacznę opisywać, więc zostanie mi 5/16 xDDD może do listopada się wyrobię xD hahahaha ;3 ale nie no. Jak zacznie się rok szkolny, to postaram się pisać notki już tak jak powinno być ;3 co cztery dni będzie najrozsądniej.

'Legendary Lily Master', 'VOCAROCK Master', a nie wydał żadnej płyty. Dziwne co nie? Współpracował tylko z kilkoma projektami- Noirsm -ARC-, The Legend of..., Boroboro na Ikizama czy DRAGONFLY. Utaite również bardzo chętnie zamieszczają jego piosenki na swoich płytach np. WAVE w Ikemen Voice Paradise 6 (kradness), Illuchestra (DC) albo Fishinger (Akatin- dstp do ściągnięcia tylko z całym albumem, albo na moim chomiku- ale na serio polecam, bo wersja jest ZAJEBISTA), a jego najbardziej znane prace to '-ERROR', '+REVERSE', 'WAVE', 'Jitter Doll' czy 'GLIDE'. Kto to? Tego pana przedstawiać nie trzeba ;3

SKROMNOŚĆ JEST AWSOME
Nie należy on do jakiś bardzo mocno aktywnych kompołzerów (swoją aktywność rozpoczął równo dwa lata i dwa dni temu i wyprodukował do tej pory tylko 24 tytuły), a pomimo tego, każda z jego piosenek robi niezłą furorę. W zasadzie... to on sam nigdzie się nie chce wybijać! Wcisnął się tylko w dwa projekty
-'The Legends of...' ze swoją piosenką 'EYES' (której sam nigdy nie upublicznił za darmo) i znaną już wcześniej oryginalną wersją 'WAVE', która z resztą jest jego najsławniejszą piosenką zaraz po ERROR.
-konkurs Anim.o.v.e. 'Lily Utawasetemita Contest' do którego wystawił swoje dwie (PIERWSZE!) piosenki 'Sun' oraz 'Yubi Enpitsu' (które wygrało cały konkurs). Niedługo potem napisał '-ERROR' i bardzo szybko stał się jednym z najbardziej popularnych i lubianych (w tym najlepszych) userów Lily.
Potem już nie musiał robić nic więcej. Tylko komponował. Jego coraz to nowsze piosenki stawały się wielkimi hitami!

TO OD CZEGO ANA DOSTAJE ORGAZMU
Moja mamusia powiedziała do mnie kiedyś 'Kin! Ty się na tym znasz. Weź mi powiedz, dlaczego nawet przy Sele i SweetRevenge tak nie odlatuję jak przy Nikim!'. Odpowiedziałem jej na to... yyy... właśnie XD nic nie odpowiedziałem, bo mi się nie chciało xD Teraz też mi się nie chce (gdyby mi się chciało, tak jak mi się nie chce, to bym już skończył wszystkich kompołzerów i opisywał wam teraz w kolejności Miku Hatsune xD) ale wam napiszę ;3
Muzyka nikiego ogólnie bardzo łatwa jest do przyswojenia- 'gładkie' melodie, wyższy refren, skoki interwałowe (interwał- odstęp między dźwiękami xD czyli w melodiach występują takie miejsca gdzie od niskiego trzeba przyjść do wysokiego dźwięku od razu xD prościej nie da się wytłumaczyć xD), wyraziste paski (paski, czyli belt notes xD posłuchajcie sobie tego Yuragi i wsłuchajcie się w refren, to odrazu będziecie wiedzieć co to paski ;3) i w zasadzie tyle... Ludzie! To są najprostsze w świecie 'chwyty' WSZYSTKICH kompozytorów, by przyciągnąć słuchaczy xD ale jak on to robi, że mu wychodzi, to ja nie wiem xD
Ostatnio niki idzie trochę w stronę rockowanego techno... Fajne to jest... ale od SILENCE (co z tego, że jest to chyba najlepsza piosenka w wykonie Avanny jaką kiedykolwiek słyszałem xD) stanowczo wolę np. takie Terrorist.

JAK ON WYGINA TE VOCALOIDY, ŻE ONE TAK BRZMIĄ!?
Tzn. on wygina tylko Lily xD raz użył Sekki Yufu w piosence BEYOND, i raz Avanny. A moja odpowiedź będzie krótka, treściwa i chyba najbardziej odpowiednia jaką tylko można znaleźć- PERFEKCYJNIE. Nie wytłumaczę wam tego, bo nie wiem jak nawet xD W czym tkwi kwintesencja tego wykwintnego i jednocześnie prostego usage? Mi się wydaje, że w intuicji, bo Lily (BA! NIE TYLKO! Wszystko czego się chwyci!) na prawdę potrafi brzmieć niesamowicie w jego rękach.

DLA CIEKAWSKICH
Pewnie co niektórzy czytając moment o dwudziestu czterech tytułach się tam zatrzymają i zastanowią- Skąd on te pięć piosenek wziął!? Przecież niki na NND ma tylko 19. Przeczytają dalej i... No ok- EYES jest dwudziesta. Tej nie ma na NND, a co z pozostałą czwórką??
Już mówię ;3! Również znajdują się na płytach. Trzy z nich z nich napisał dla Akiakane
-jedna została zamieszczona w płycie Boroboro na Ikizama i doczekała się ona nawet PV'ki. Mowa o NIESAMOWITYM FlashBack.
-dwie kolejne Screaming Cinderella zamieściła na płycie DRAGONFLY. Mówię o songach BBM i HEAT (na YT ktoś źle zapisał tytuły, ale szczegół xD).
Ostatnią piosenkę napisał dla znanej (ale nie aż tak bardzo mocno znanej xD) Noir i została ona użyta w projekcie Noirsm -ARC-. Piosenka nosi tytuł GHOST.
Wszystkie te CD zostały nadmienione wyżej, a o FlashBack oraz GHOST jest wspomniane na Vcld wiki ;3

No <3 chyba już napisałem wystarczająco xD Jestem zadowolony z tej notki! A jak!
SeeU :*
Kin.

środa, 14 sierpnia 2013

Barokowo nie skomponowane, ale skontrastowane- Sele-P nie do ogarnięcia, tylko posłuchania.

Nie piszę, bo dostałem PS2' i nawet na fb nie wchodzę, bo gram w Kingdom Hearts jedynkę i Ookami na przemian XDDD no oczywiście jeszcze dochodzi do tego moja kwitnące życie rodzinne i osobiste... ostatnio nawet nie mam chęci na Vocaloidy i śledzenie nowości. Przepraszam. Muszę dla was zacząć więcej nołlajfować xD

A TERAZ NOTKA XD wedle kolejności, dzisiaj czas na Sele-P

ON
Gińcie ludzie, którzy nie słyszeliście w życiu Chole! Błogosławcie, wy wszyscy, którzy nie znacie Elsa-Maria, fakt, że nie znacie tej piosenki... Walić to, że obie są tego samego kompołzera xD Ma może on na swoim kącie kilka wpadek, jak np. źle dobrane głosy (Forever Tears), piosenki przyprawiające ludzi o zażenowanie (LUNARIA, albo też nadmienione Forever Tears czy Elsa-Maria, które zaliczam do jego największyej wpadki xD) i takie tam XD
Warto też naburknąć, że wydał dwie płyty ;3 I jest autorem dwóch demówek dla IA- Ref-Rain oraz Re;BIRTH (TO WŁAŚNIE DZIĘKI NIEMU STAŁA SIĘ ONA TAK POPULARNA I WSZYSCY CHCĄ JEJ UŻYWAĆ! ON TAM UKRYŁ JAKIŚ PRZEKAZ PODPROGOWY! 'UŻYYYYYYYYYWAĆ MNIEEE!').
Z faktów podam jeszcze, że coverując swoją piosenkę (mowa o CARLA- oryginał, cover) stwierdził, że jest ona wciąż oryginalną wersją... xD tak samo jak u kaoling, też zrobiła coś podobnego ze swoimi kilkoma piosenkami.

JEGO PIOSENKI
Sele-P pisze piosenki w bardzo specyficznym stylu. Jest to techno (THIAAA XD!!)... Mroczne, ale ciepłe i skoczne. Instrumentalium również jest bardzo specyficzne, przypominające pierwsze, eksperymentalne dźwięki muzy elektronicznej... Takie tam słitaśne łubudubu z melodyką heavy metalu O.o (owszem- heavy metalu, dobrze widzicie). Może i to jest słitaśne, ale osobom obsłuchanym w różne gatunki muzyki, nie będzie do końca pasowało stwierdzenie, że jest to 'techno'. Osobiście nie zagłębiałem się w gatunki muzy elektronicznej (szeroko pojętej) więc nie mogę spokojnie stwierdzić, że słychać tam wpływy gotyckiego rocka, czy miejscami nawet jakiejś psychodelii.

JEGO ŚWIAT
Wszystko tworzy ładną, barokowo kontrastującą ze sobą całość jeszcze dzięki teksowi. Zazwyczaj opowiadają one o księżniczkach, kwiatkach, samobójstwach i wyrywaniu paznokci... JAKIEŻ TO JAPOŃSKIE @...@!!

Techniawa + gotyk i psychodelia.
Słitaśne instrumentalium + metalowa rytmika.
Teksty o słodyczach i morderstwach...

Mózgu... dlaczego ty mi to robisz i każesz mi tego słuchać xD!? nie wiem, czy to jakieś j-psycho czy inne gówno xD tego jednoznacznie nie da się sklasyfikować xD!

JEGO GŁOS
Każda z melodii jest zrobiona jakby z punkcików. Zauważyliście? Bardzo łatwo można to zauważyć w jego szybszych piosenkach takich jak LILIUM DOLL czy Blood Error. Każdy mocny głos będzie brzmiał w tym wydaniu dobrze i raczej ciężko będzie temu zaprzeczyć. No niestety, taka biedna GUMI raczej an tym za dobrze nie wyszła xD Ale już Heroine w wykonie Luki, której głos wcale taki mocny nie jest brzmi co najmniej zadowalająco ;3

SELE-P...
Ogólnie wie jak komponować. Ma swój własny, dziwny styl, jedyny, niepowtarzalny przez nikogo. Swoje dziwne teksty i poplątane piosenki o lesbijskich romansach (Chole, Marie-Louise, CARLA, Under the fragments, Ellie oraz Elsa-Maria są powiązane ze sobą linią fabularną). No i ten no... ogólnie jest zajebisty O.o co nie?

Nie wiem jak i co, ale napisałem XDDD BUEHUEHUEHUE XDDD Idę śmigać bzium bzium kosiareczką... ale najpierw coś zjem xD!
SeeU :*
Kin.

sobota, 27 lipca 2013

Wróc do nas, niedoceniony mistrzu Vocaloidowego j-rocka! Kurozumi-P i jego magiczny świat.

Nie każdy zna takie piosenki jak Dystopia Collapse, Black Executor, Lala, Tsuioku no Koe czy chociażby Vestige. Na bank też tylko nieliczni kojarzą takiego kompozytora jakim był Kurozumi. BYŁ, bo już nie jest. Zrezygnował z kariery Voca-P, usunął swojego bloga, twittera, oficjalny kanał na YouTube oraz konto na NND. Zostawił po sobie tylko to, co jego fanom udało się wstawić na yt lub pościągać... Dlaczego? Jakim człowiekiem trzeba być, by odebrać ludziom to, co się tworzyło przez długie lata!? Dzisiaj spróbuje to rozgryźć... JAKBYM GO DORWAŁ, TO WŁOSY Z ŁEPETYNY BYM MU POWYRYWAŁ, DAŁ GITARĘ W PAZURY I KAZAŁ GRAĆ >.<!


LILY, OCH LILY...
Pierwszą piosenką, jaką Kurozumi wstawił na NND była piosenka 'Lily' (która w finalnej- trzeciej wersji nosi tytuł 'Lily 【Re:Make】' i nie jest dostępna na yt- właśnie dlatemu wymyśliłem sb, że takie cosiki będę wstawiał na mojego chomika, dodam, że ma już ponad 10 lat i nic na nim nigdy nie udostępniałem xD). Już wtedy pokazał, że wie jak komponować. Nisko zaśpiewana zwrotka i krzykliwy, wpadający w ucho refren (jak u Jina), ale nie wydaje się on być sztucznym zabiegiem, zastosowanym specjalnie. U Kurozumiego wszystko wyglądało, jakby było robione z natury i brzmiało prawdziwie, pomimo że czasami nawet niedoskonale (z powodu 'nielubianego' VB Lily v2, którego używał najczęściej). Dziwi mnie tylko jedna rzecz- dlaczego nie wydał żadnej płyty...? Z taką ilością piosenek mógł wydać ich przynajmniej kilka! BA! Kilkanaście.

PARADOKSY, EKSPERYMENTY, CZY GENIUSZ?
Tak, Kurozumi-P tworzył dużo. Nawet bardzo! Nowe piosenki potrafił wrzucać prawie codziennie, a jego twórczość wciąż była szlachetna, wyszukana, pomysłowa i niezmienna. Nie był jak Circus-P, Muryoku-P czy Niki, że jego styl co chwilę, diametralnie ulegał zmianie, co nie zmienia faktu, że z każdą piosenką zaskakiwał- i właśnie to czyniło z niego kogoś niezwykłego. Pokazywał nam po prostu dobry rock. Kolorowy, melodyjny, śpiewny, radosny i zmuszający do zadumy. Kwintesencja rockowej muzyki według Kurozumiego wyglądała niby bardzo prosto- dobrze przemyślane rozwiązania melodyczne, logicznie układający się background oraz przyjemne dla ucha i nie agresywne harmonie przy porządnej hardrockowej gitarze. Tylko... Co na przykład z takim balladowym Existence albo 'hiphopowanym' (pod względem rytmiki i rozwiązań) E. (patrz- chomik)? Raczej te piosenki trudno nazwać szlachetnym rockiem. Nie wspomnę już o folk-rockowych piosenkach (nadmienione Dystopie Collapsem, albo pisane na VY1 Cherry blossoms story, Guren no hime albo Beauties of nature), które stanowiły jakiś tam procent spośród jego piosenek. Ładne, co nie? Kto z was wpadłby na to, żeby tak sprytnie spleść tradycyjne japońskie instrumentalium z rockowym brzmieniem i wyrazistym głosem? Połączenie idealne...? Ciężko jest nazwać to idealnym, skoro akurat ten twórca zafundował nam coś jeszcze lepszego! Mówię o dwóch piosenkach o tematyce yuri na duet (...? chyba tak x3 innej możliwości nie dopuszczam!) Lily i Mizki (Sacriface i Tears). Jak sklasyfikujecie takie brzmienie obu tych głosów? Nie wielu udało się potem zdublować tak dobrze brzmiącą Lily. Według mnie, ani Niki, ani Sele-P (którzy oficjalnie posiadają tytuły 'Legendarnych Mistrzów Lily') nie napisali jeszcze piosenki w której Lily brzmiałaby aż tak dobrze.Wielu userów VY1v3, również mogłoby pozazdrościć jakości brzmienia Mizki akurat tu.

BŁOGOSŁAWIONY TEN, KTO SPROSTAŁ WYZWANIU V3
Kurozumi-P potrafił komponować. Miał przemyślaną strategię, dobry warsztat, wyobraźnię, talent i niezwykłą wrażliwość muzyczną. Szczerzę chcę wierzyć w to, że jego ostatnie piosenki nie miały być jego zmierzchem, ale właśnie zaćmieniem ('くろずみ' po japońsku oznacza zaćmienie) Mówię o Crazy Theater, fairy-tale i reedycji Ehon to Meari (tak brzmi oryginalna wersja). Reedycją Ehon to Meari... jakby chciał się z nami pożegnać. Ale tyko posłuchajcie tych dwóch poprzednich piosenek! Ta muzyka w tle, ten wyrazisty, doskonale wyrażony wokal, płynący w nadmiarze dźwięków, który wcale nie jest kakofonią, tylko majstersztykiem układającym się w niezwykle silny, walący prosto w serducho i nie chcący puścić rock, który staje się sensem.

Co z tego, że nas wcale nie jest aż tak dużo. Ty byłeś nawet na tyle łaskawy, by powiedzieć nam 'do widzenia'.

Kurozumi-P. Żegnaj. Sprostałeś wyzwaniu.

Kin.

wtorek, 16 lipca 2013

Wiem, że nic nie wiem... Więc chyba czas na Jin'a

Mam chorą mamusię, zajmuję się nią, gotuję obiadki, sprzątam, piekę pyszne ciasta by mamusi się chora noga jak najszybciej zagoiła, pilnie jeżdżę na lekcje śpiewu (w niedzielę była pierwsza, a dzisiaj miałem wolne akurat), uczyłem się interpretacji przyjętych we wszelkich Ave Maria, potem uczyłem się ziewać, otwierać niewidoczne zatoki klinowe czy jakieś tam, używać aparatu artykulacyjnego jako rezonatora razem z impostacją dźwięku i takie tam xD No i jeszcze musiałem skakać nad moim chłopakiem, bo nocuje u mnie bardzo często xD fajne mam życie c'nie xD??


JIN BECAME FAMOUS
Jin to Vocaloidwy kompozytor j-rocka, który zasłynął z używania dzieła firmy 1st place- IA, ale na samiutkim początku był userem Hatsune Miku. Urodził się w prefekurze Hokkaido i 20 października tego roku skończy 23 lata. Współpracuje on z firmą 1st place. Skomponował dla nich piosenkę LIVEDRIVE, w której IA śpiewa o samochodzie, którego jest twarzą. Najprawdopodobniej firmie baaaaaaardzo spodobała się praca kompozytora (wydał on również demo- Headphone Actor dla ich Vocaloida). Płyty, na których śpiewa sama IA zostały wydane przez IA Project, finansowany przez nadmienioną firmę. Nie zdziwiłbym się, jeśliby to właśnie nie 1st place było dystrybutorem anime 'Kagerou Project' (którego autorem fabuły jest Jin), a jeśli się nie mylę, to zostało już dawno zapowiedziane ;) Nie wiem, czy firmy dystrybuujące mangę i powieści z jego projektem nie są przypadkiem jakimś odłamem zależnym od Plejsowców. Nie zdziwiłbym się :D


KAGEROU PROJECT
Odsyłam was do bloga Any i jednocześnie oficjalnie ją hejtuję, bo miała o tym notkę napisać w groma dawno i spóźnia się tak samo jak ja z Jin'em xDDD (chociaż w zasadzie, to w południe była połowa lipca xD 31/2=15,5)


DLACZEGO JIN I KAGEROU PROJECT?
Właśnie zastanawiam się dlaczego. Piosenki Jin'a są ładne, nie powiem, że nie. Prosty rock z nalotami j-style, który stara się zniwelować sztucznie naśladowanym europejskim ruchem slow movement (wrażenie 'odciążonego Tokio', nie tylko w PV, poziom usage) użytym w muzyce rockowej. Całokształt daje nam wrażenie czegoś między pop/rockiem, a rockiem w melodycznej stylizacji. Nie przemawia to do mnie xD Najwyraźniej on się bardzo dobrze w tym czuje ;) Chociaż nie zawsze tak było! Jego pierwsze piosenki (te z Hatsune Miku, czyli Artificial Enemy, Mekakushi Code i Kagerou Days) mają naloty nurtu psychodelicznego i electro... Dokładniej rzecz ujmując, to Artificial Enemy jest to właśnie soft psychodelic electro, Mekakushi Code psychodelic rock z wpływami muzyki elektronicznej, a Kagerou Days to już (niestety xD) slow movement rock z wpływami psychodelicznymi. Jeśliby jego wszystkie piosenki były zachowane w klimacie pierwszego, ew. drugiego songa, byłbym zachwycony.
Filozofia 'wolnego ruchu', promująca odpoczynek w swoim ładnym domku po pracy i rezygnację z pośpiechu do którego jesteśmy zmuszani, to właśnie coś, co przemawia do wielu z nas. Odtłoczona metropolia w PV'kach, nieziemskie przygody w realistycznym świecie, syntezy światów- magicznego i absorbującego z szarym i codziennym, nie za szybkie tępo rockowych piosenek, 'nieryczące' gitary i pochłaniający wokal o lekko nudnawej barwie wymuszanej przez melodię. To wszystko powoduje, że słyszymy, widzimy, rozumiemy (lub staramy się) te piosenki, a nawet staramy się śpiewać (pomimo że są to zazwyczaj trudne wokalnie partie) (taki zabieg w wierszach, zwłaszcza młodopolskich, nazywany był synestezją- mnogość zmysłów- widzimy, słyszymy, rozumiemy, śpiewamy).


Jin umie komponować, ale co z jego...

...USAGE I INNYMI PIERDOŁAMI?
Jego muzyka w większości przypadków nie jest muzyką wspinającą się na wyżyny. Piosenki wydają się być sztuczne i robione dla kogoś, a nie od siebie. Z głosem nie jest do końca tak samo. IA ogólnie rzecz biorąc ma ogromne możliwości. Słychać, że brzmi ona miejscami jakby śpiewanie ją męczyło i była znudzona. Wysoko śpiewane refreny i zwrotki w których królują niższe noty, to typowy zabieg, by wymusić na nas wrażenie, że śpiew oraz śpiewany tekst wydaje się być nacechowany emocjonalnie (w piosence 'Someone Like You' w wykonie Adele został został ten trik sprytnie zastosowany... przy użytym forte i miarowym pianinie oraz prostym tekście o byłym narzeczonym okrzyknięto tą piosenkę najbardziej emocjonalną piosenkę evaa xD a to tylko prosta matematyka!). Wzięło się to stąd, iż w przyrodzie głośne dźwięki od zawsze były oznaką przejęcia. Małpy widząc węża piszczą, wyją i drą się. Słonie w deszczu głośno trąbią nawołując swoje młode by się kryły pod ich masywnymi cielskami jak pod parasolami. Człowiek, który spali swoje ulubione ciasto, które przygotowywał kilka godzin na imprezę rodzinną, klnie wniebogłosy, bo tyle jego pracy poszło na marne. Jin chcąc zwrócić na siebie uwagę pisze nieziemsko wysokie refreny w swoich piosenkach, a by IA nie brzmiała w nich piszcząco daje harmonie w postaci melodii śpiewanej o oktawę niżej xD Spryciula, widzicie go!?

UFF xD HAVE BEEN DONE XDDD Ajiata-san! Ciesz się! Dziękuję ci z całego serduszka za takie wyzwanie, ale usiadłem i napisałem :D Bardzo podobało mi się pisanie notki o nim xD mam nadzieję, że wyczerpałem temat wystarczająco :D Teraz kierunek wyrko! Jutro o 6 mam pobudkę i robię bułeczki drożdżowe, a o 9 wsiadam na rower i jadę na lekcje z jagodziankami w plecaku xD
SeeU :*
Kin.

niedziela, 23 czerwca 2013

Ładne, ciekawe, dobrze zaśpiewane... ale... zaraz... TECHNO!? Czyli co osiągnął EZFG

Dzisiaj coś łatwiejszego na całe szczęście :D Czyli EZFG i jego kilka ślicznych dokonań.

ALE NAJPIERW!
Sono ichi! Wytłumaczę się w ogóle pacziemu mnie nie ma tutaj i pomimo tego, że w sql nie ma nic do roboty piszę rzadziej niż w ciągu roku szkolnego. Może i w szkole tylko przegrzewam swój biedny móżdżek, pocę się, hejtuję z moją przewspaniałą germanistką (GIŃ KURWO WŚCIEKŁA >.<!!!), w międzyczasie śmieję się z Ironicznych przesłań moralitetów mojej matematyczni (najlepsza metodyczka i mówczyni jaką kiedykolwiek widziałem <3! pojedzie wszystko co się rusza z pasją starego, wytrawnego pedagoga xD)  i wychodzę do łazienki, by lizać się z moim chłopakiem jak mi się za bardzo się nudzi, ale to nie zmienia faktu, że do domu wracam dopiero po dwudziestej. Muszę pomagać moim znajomym w pobliskim muzeum, bo mój nauczyciel śpiewu organizuje festiwal i obiecałem mu pomóc w przygotowaniu dworku do imprezy XD Przez półtora tygodnia nawet nie byliśmy w stanie zrobić wystawy muzealnej xD" A jutro maestro wbija... Żeby być z wami szczerym w stu procentach, to dodam, że mogłem napisać notkę w piątek wieczorem, albo przez wczorajszy dzień, ale boku no ouji-sama u mnie nocował i musiałem się nim zająć ;> Chyba rozumiecie XD
Sono nii! DAJCIE LAJKA DLA YUU Z ZOLD PROJECT (i Kina, który jest adminem xD)
Sono san! Na blogu normalnie dopiero zacznę funkcjonować (jeśli nie dostanę roboty) dopiero od połowy lipca, albo (jeśli będę miał robotę) aż po wakacjach...

A teraz napiszę wyłączam Die Antwoort i zaczynam produkować się nad EZFG xP

[Dwie godziny później... JAK NAPISZĘ NOTKĘ, TO POŚCIĄGAM SB WSZYSTKIE ALBUMY MURYUOKU A TERAZ DO ROBOTY X....X LUDZIE! Cierpię na jakiś totalny rozstrój motywacji XD Wiem, że notka o kompołerze, to nie więcej niż godzina roboty w stylu siadaj na dupie i zrób, a nie mogę się za to wziąć XD hahahaha... Zaproponuje mi ktoś jakiś fajny rockowy album do posłuchania xD??]

Fakty:
-A co ja wam mogę powiedzieć o kimś, kto napisał łącznie pięć oryginalnych piosenek xD?? ('Too Shy Boy' jest coverem piosenki o tym samym tytule nagranej w 1992 i zaśpiewanej przez nijakiego 'Tetsuya Komuro' <- zastanawiam sie jak ludzie mogli go słuchać XD Poza dobrą partią na syntezator ta piosenka nie ma nic xD Ten dziwny chłopczyna skupiając się na grze zapomina w ogóle o dobrym zaśpiewaniu dźwięków xD Idealny przykład braku podparcia, oparcia, emisji, intonacji oraz doskonale przeinaczonej dykcji xD).
-Na wiki jest napisane, że pracował nad zbiorem danych (do tej pory nie wiem co to jest, ale podejrzewam, że .vsqx i instrumentale do piosenek pisane oryginalnie przez ich autorów) VOCALOID-P Data Series Vol. 4 do swojej piosenki pt. 'Hurting for a very hurtfull pain'. (LOGIKA!)
-Jego piosenka 'Cyber Thunder Cider' osiągnęła taki poziom aprobaty w całym Vocaloidowym półświatku, że stała się ona oficjalnym demem dla VY1v3 'Mizki', była śpiewana przez Gumi i Akikoroid-chan na koncercie VocaFarre oraz była demem dla GUMI English.
-Sam dla siebie robi PV, których nie da się pomylić z żadnymi innymi (nie licząc 'Too Shy Boy' xD)
-Nie, nie wiem skąd się wzięło akurat 'EZFG', i dlaczego nie jest 'Thunder-P' xD podobno nazywają go jeszcze Sottou-P, ale nigdy się osobiście z tym nie spotkałem.

Co w tym EZFG jest takiego fajnego?
Po pierwsze... Jego warstwa muzyczna jest bardzo mocno skoncentrowana na tak zwanym 'punktowym' zarysie melodii. Czasami mamy wrażenie, że tekst jest wręcz wypluwany, a melodia sobie jest by była. (Zaraz jak ktoś śpiewa w chórze się zdziwi- 'wypluwać tekst' w gwarze muzyków znaczy śpiewać bardzo wyraźnie. Mi chodzi akurat o bardziej dosłowne znaczenie xD) Dla tych, którzy bardziej siedzą w śpiewaniu mogę jeszcze dodać, że całokształt melodii daje efekt takiego jakby... Śpiewania na zaciśniętej krtani, jakby ktoś chciał rapować, chociaż tylko nie umie śpiewać xD [To zdanie przypomina mi rozumowani na niemieckim 'jak to całe (tutaj pada jakieś dziwne słowo, którego nie rozumiem) może być takie, jeśli jest takie jakie nie jest, ale jest tutaj o tym, a nie o tym i dlatego musi być, że pojechali właśnie tam]. Poza tym robi świetne podkłady w stylu 8bit'owym, pomimo że to wcale nie jest na ośmiobitowym instrumentalium xD W zasadzie, to mógłby iść w stronę trochę bardziej refleksyjnej muzy, bo biorąc pod uwagę całokształt jest on w stanie napisać wszystko. ALE ABSOLUTNIE ZABRANIAM MU REZYGNOWAĆ Z TEGO STYLU! <3 mru xD Ja osobiście widzę dla niego cztery możliwe drogi... albo kilka z nich xD Nie będę miał nic przeciwko, jeśli będzie się rozwijał XDDD!!
-Zmieni się w natankowe dziecko Szatana i będzie pisał dubstep.
-Będzie robił to co robi dalej.
-Pójdzie w stronę electro rocka i jego piosenki będzie pomiędzy Apol'em, Muryoku-P i Sele-P (raczej nie xD)
-Zwolni tempo i wciąż trzymając swój psychodeliczny fason zatka nas czymś bardziej refleksyjnym niż masochistyczna opowieść o ataku niedotlenienia mięśnia sercowego :D (w HFVHP jest coś o podekscytowaniu i bólu w klatce piersiowej- czyli chłopczyna dostał zawału, bo się za bardzo podekscytował xD)

Jak on to robi, że tak dobrze idą mu te Vocaloidy!?
No proste xD  Wszystko napisałem wyżej. Punktowa melodia i dobrze dopasowany tekst do melodii będą świetnie pasowały do niemalże każdego Vocaloida, a zwłaszcza Mizki! (no oczywiście są wyjątki, nie przeczę, chociażby Oliver albo Avanna)... No i jeszcze niekonwencjonalne użycie Mew w Tsuntsun gokko... mrau <3

W zasadzie, yo my z tym możemy robić co chcemy, byleby nie przesadzać z UTAU niskiej jakości i równo wszystko miksować xD

No to chyba by było na tyle, nie chce mi się więcej produkować O.o po ludzku, nie chce mi się i cierpię na chroniczną zapaść pomysłów, weny i chęci do życia XD (moja kochanie stwierdziło, że jestem najbardziej wypłukaną z uczuć istotą z jaką się spotkał @...@ jakie to słodkie!)
SeeU :*
Kin.

P.S. Najprawdopodobniej zamiast Kurozumiego napiszę notkę o wspomnianym MuryokuP/ PowerlessP (bo mam na niego fazę i przekopałem cały internet, by znaleźć jego wszystkie albumy xD! Na 'Your Pianist' poświęciłem jakąś godzinę XD a ściąga mi się drugą i to jeszcze z jakiegoś dziwnego serv'a), potem o KurozumiP i w końcu i Jin'ie... Muszę w końcu przysiąść i przesłuchać jego piosenki... HUMPH!

niedziela, 16 czerwca 2013

DAWAJ MALEŃSTWO! ZAPIERDZIELAMY :D Czyli co Vocaloid ma wspólnego z amfetaminą- CosMo

ALSKJVALSKJASPDVASFLVMSO- oto przykład tego, co słyszymy słuchając chociażby Graffitist albo Θ, Capsule. Kto jest obsłuchany, od razu powie, że te dwie piosenki zostały napisane przez jednego kompozytora (a jakżeby inaczej xD! Nie opisywałbym przecież dwóch różnych na raz xD a styl CosMo nie jest jakiś na maxa zaskakujący, chociaż po przesłuchaniu takiego Light Purple Endroll zaszło mi co nieco w pięty XD). Tego eksperymentalnego, ale już klasycznego Dempa stajlu nie można pomylić z niczym innym ;D Jego piosenki są nazywane nawet oddzielnym stylem! Denpa song. Chodzi tutaj o to, że tekst piosenki kupy się nie trzyma, jest bez sensu (OGŁASZAM KONKURS! JEŚLI KTOŚ PRZECZYTA ZE ZROZUMIEM SUBY DO Bousou I NIE OGŁUPIEJE WYGRYWA.. yyyyy... może mnie poprosić o jakikolwiek temat związany z Vocaloidami na notkę specjalną xD), a muzyka daje w tempie od jakiegoś 180 do nawet 270 BPM!!!* No i ma to coś, czego brakuje innym dempa songom... Co to jest, do tej pory nie wiem >.<

BPM- Jednostka używana w muzyce do wyrażania tempa. Beat Per Minute- uderzenia na minutę. W muzyce klasycznej szczytowym wyznacznikiem jest tempo 'Presto' z włoska 'szybko, prędko, pędząco' któremu przyznaje się 190-200 BPM. Nawet wyszkoleni śpiewacy operowi obawiają się śpiewania takich szybkich utworów. Sam Vocaloid odmawia śpiewania szybszego od 300 BPM. (270 BMI to 4,5 uderzenia na minutę!- jeden takt zawiera zwyczajowo cztery ćwierćnuty, które zazwyczaj uznaje się za wyznacznik jednego uderzenia, w zależności od utworu, czyli jeden takt trwa krócej niż sekundę! Takie tempo słyszymy w piosence The Dissapperance kiedy Miku śpiewa kahfasklfpasd)

We wstępie napisałem taki misz-masz wszystkiego xD a teraz po kolei, jak wzór nakazuje xD
Fakty-
*Jest nie tylko kompołzerem, ale również i utaite. Lubi sobie podśpiewywać razem z Owata-P (takie Magical Neko LenLen jego własnego autorstwa... albo ich wspólnego xD w zasadzie, to nie wiem, bo jakieś głupoty niespójne wypisują xD) albo Samfree (magnet XD). Sam zaśpiewał dla przykładu... Takie Jinsei Reset Button xD. Jeszcze jakbym doszedł kto którym głosem śpiewa, to byłoby fajnie, bo ta wersja Imitation Black należy aktualnie do moich najulubieńszych XD!! (chyba CosMo robi za Lena... ale nie chce strzelać X.x)
*Napisał zajebistą serię 'Star Girl and the Illusory Musical'... JESZCZE NIE WIEM O CO W NIEJ CHODZI >.<! Ale kiedyś się dowiem xD Albo poproszę Anę by się dowiedziała i mi powie hahaha.
*Jest paszczakiem jeszcze lepszym niż yuyoyuppe, ma nos podobny do jednego młodocianego dealera z którym spotykałem się przez tydzień oraz jest w wieku mojego byłego kochanka xD Całokształt, to pewnie efekt uboczny zażywania dopalaczy i fety przed aktem twórczym... Chociaż wolę nie spekulować... (Jakbym się do niego dobrał i tak bym go zgwałcił O.o)


*Jako kolejny fakt powiem, że jego kuzynem/kuzynką jest Nanashi. Zajmuje się on/ona ilustracjami. Jego/jej styl jest prosty i przejrzysty w przeciwieństwie do stylu CosMo! HA! Co najciekawsze. Agresywna kreska dzisiejszego bohatera jest w większym poważaniu niż rysunki Nanashi. Ale od razu powiem do czego dążę... CosMo nie uważa się za kompozytora! Z zawodu jest animatorem. Mówi o sobie, że jest 'an animator and a computer music apprentice' (Animator i praktykant muzyki komputerowej)... CZŁOWIEK RENESANSU!
*Nagrał dwa albumy z coverami, na których towarzyszy mu np. nadmieniony Owata-P.

Warstwa muzyczna.
W zasadzie, to już ją opisałem... Nie można się tutaj spodziewać za dużo, ponieważ jak sam CosMo twierdzi, wciąż się jeszcze uczy. DEMPA MUSIC CAŁĄ PARĄ! Nic dodać, nic ująć ;) Spodziewajmy się po nim tylko kolejnych wspaniałych i szalonych piosenek, jak i (może!) kolejnej znamienitej serii!... Chociaż... Właśnie Star Girl and the Illusory Musical należałoby oddzielnie omówić. Nie jest to typowe dempa. Tekst nie jest jakiś nieskładny, czy groteskowy, a muzyka wydaje się być jakby niezwykle elegancka pomimo ogólnego zachowania cosmowatego instrumentalium i stylu kompozycji. Chociażby takie; niby w rytmie powalonego, miejscami swingowano/musicalowego, marszu; Dr. Realist zachowuje takie... Coś, co ciężko nazwać. Na pewno nie jest to to samo, co delikatne (jak na CosMo oczywista XD) i ładne Girl's Fantastic Garden. Ja osobiście wolałbym, by zdziwaczały Bousou-P (nie lubię go tak nazywać >.<! ale wiedzcie, że tak też się nazywa) poszedł właśnie w stronę, takiego gentle dempa, niż denpa song... Chociaż jeśliby zrezygnował z tych pełnych nonsensu i groteskowego humoru piosenek, zadusiłbym własnymi rękoma :D

Usage.
No i tutaj jestem w kropce xD Bo o jego usage za dużo nie można napisać. Na pewno jest dobry, ale to głównie ze względu na piosenki. Jedyne co jest na prawdę warte uwagi, to jego usage talkloidowy, który widać chyba wszędzie xD Na serio świetnie to mu wychodzi hehe :D

Powinienem jeszcze wyburkać coś do coverujących fandomowców... Ale... Niech robią co chcą xD byleby nie nadużywali UTAU, równo miksowali i pamiętali by nie używać Tone Rion zbyt nisko xD!!!


UFF!! W KOŃCU! A teraz biorę gitarę w łapę i będę ćwiczył piosenką dla boku no ouji-sama :D Następna notka będzie jak będzie XD
SeeU :*
Kin.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Sialalala wsadzę ci jajo w duppe, bo nie mam pomysłu na notkę o yuyoyuppe

Znowu się spóźniam z dodaniem notki, bo nie wiem co napisać, ale CI!! Wybaczycie mi :D c'nie?? Zwalę na mojego chłopaka i na wczorajsze lekcje przy których siedziałem do północy xD A teraz zaraz zwalę to na moją szwagierkę, która mnie zagaduje na fb! LUDZIE! KONIEC TEGO DOBREGO!

Leia, Reon, Hope, Palette, You and beautifull world, Lost Story, Psychopath czy Line to tylko najbardziej znane tytuły tego kompozytora. Wiadomo o kogo chodzi? Oczywiście, że o wielkiego metalowego, legendarnego mistrza Luki- yuyoyuppe.

W zasadzie, to ciężko mi cokolwiek o nim powiedzieć, w sensie faktologicznym... Naburknę o tym, że wydał już parę płyt i jest jednym z bardziej rozchwytywanych kompołzerów xD No i współpracuje z takimi gwiazdami jak Akaikane (z którą wydał album xD a oto i jeden song promujący wspomniany albumik), czy calo (o tutaj <3!). No i jeszcze ma trzy albumy wydane w ogóle dla utaite (nagrane m.in. w nadmienioną calo, Meramipop, F9 czy chociażby Shoohey).

A tak jako fakt poparty opinią mogę dodać, że podziwiając Vocaloidowych '-P' przestaję lubić Japończyków xD xD xD xD xD


No to jeszcze ten tego xD o muzie wam opowiem :D

Prezentowany styl muzyczny (nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się to z tym co mi opowiedziała szkolna siostrzyczka, kiedy czytała '50 twarzy Greya'... 'Przez pierwsze czterdzieści stron naliczyłam jakieś osiemdziesiąt 'moich wewnętrznych bogiń' i piętnaście błędów stylistycznych, pomimo że nie ledwo po polsku mówię!'... to tak jakoś tak mi się skojarzyło O.o chociaż powinno mi się to skojarzyć bardziej z Kurozumi-P, bo to jego piosenki są jak 'the prayers for depths of my soul' xD... leję wodę xD''' c'nie?) to po ludzku zajebiste coś na pograniczu hard rocka i metalu. Niestety muszę stwierdzić gwałtowną gradację... Od początkowego heavy metalu, poprzez apogeum (Leia, Reon, Pallette, Lost story itp) właśnie hard rocka z wpływami metalu... a skończyło się na tym, że ostatnio jedyne z czym się spotykam to jakieś dziwne techno... (TEGO jemu KURWA! nie mogę wybaczyć! muzyka- ja pierdole, jakbym powrócił do I gimbazy, kiedy słuchałem eski; usage- Lily brzmi nosowo i wyjąco; melodia- niedokładna, jakby ktoś chciał coś napisać, wychodziło mu to, tylko nie wiedział co)... No xD szkoda mi go trochę xD ale poprawi się! Wierzę w to. Kto jak kto, ale on się poprawi :D

Poziom usage ma... No co najmniej dobry xD gdyby nie to, to sam Yamaha nie prosiłby go, by zrobił im demówkę dla Mew ;) Prezencja głosu jest na tak wysokim poziomie, że osobiście się zdziwiłem słuchając późniejszych piosenek dla Mew. Ciężko jest znaleźć coś lepszego xD Zauważyliście? Albo takie Leia i Reon o którym tak trąbie. Luka brzmi tam co najmniej niesamowicie i czasami się dziwie, dlaczego Vocaloidy brzmią w różnych piosenkach tak odmiennie! A tutaj proszę, taka elegancka Luka i yuyoyuppe ;P

All in all... yyyy... No dobry jest, a czasami nawet zajebisty xD Yuyoyuppe przeżył już swoje pierwsze apogeum i miejmy nadzieję, że niedługo przyszykuje dla nas coś nowego i równie dobrego co było kiedyś, bo droga jako DJ'TEKINA mu na dobre nie wyjdzie >.>' (Chociaż delikatne You and beautifull world przychodzi mi bardzo lekko do słuchania, zwłaszcza w tej wersji :D <- chodzi mi o początek, ale cii!)

I CO! CIĘŻKO BYŁO! CIĘŻKO BYŁO CI PRZEZ TYDZIEŃ TO NAPISAĆ! JA PRDL X....3! xD''' Szybko poszło, chociaż za dużo się nie wysiliłem :D'' będzie bolało??
Na następną notkę postaram się wybrać kogoś z listy (może sami wybierzecie? nie mam nic przeciwko xD), a potem wezmę się za obiecanego Jina... XDDD nie lubię gooo! Ale jak obiecałem to napiszę :D

Kurozumi-P
kaoling V
Sele-P
Circus-P V
yuyoyuppe V
Niki
CosMo
wowaka V
momocashew
Taishi V
Apol
EZGF
AdiS


Pozwólcie, że tą notkę zadedykuję Damianowi :D mruu! Ai shiteru yo!
A teraz spać, bo matka mnie nie puści do pomocy przy robieniu wystawy w muzeum @...@ ale faza może być.
SeeU :*
Kin.

wtorek, 4 czerwca 2013

Najbardziej popularna novel-in-progress w vocaloidowym świecie, czyli... Mothy-P

Zostałem poproszony o wzięcie pod warsztat Akuno-P i jego historii... Opisywać na bank jej nie będę xD Robi (robić to będzie, bo nawet nie pamięta gdzie skończyła rozlazła krowa xD) to Ana.

Zastanawiam się jak 'delikatniej' napisać, że jego kompozycje są na poziomie piosenek pisanych dla przedszkolaków, a teksty pomimo historii kojarzą się z wierszykiem o Hauptym Dauptym... x.x No cóż. Na szczęście mowa tutaj tylko o jego początkowej działalności. Z każdym kolejnym kawałkiem jego songi stają się coraz bardziej swift... No jeśli można nazwać płynnym to... Albo ja jestem dziwny, albo jego piosenki na serio nie są za fajne >.> No ok. Napisał Aku no Meshitsukai, ale co z tego, jak poza melodią i ładną historią ta piosenka w sobie nic nie ma? Useage, background, poziom kompozycji, instrumentalium... poniżej przeciętnej. Zdarza mu się, nie powiem, zdarza napisać coś dobrego... ale to raczej wyjątki są, a nie reguła xD Na serio dobrą piosenką jest Blood-Stained Switch z promocyjnych płyt Mayu.

W jego piosenkach możemy odnaleźć wpływy jazzu i rocka (jedna z piosenek, z niewiadomych powodów, bardziej faworyzowanych przeze mnie czyli Plateau no Hana albo też wspomniane wyżej Blood-Stained Switch), europejskiego folku (pod warstwą muzyczną oczywiście, a co najciekawsze... jeśli ktoś jest dobrym słuchaczem w niektórych piosenkach takich jak Twiright Park odnajdzie wpływy rytmiki znanych nam tańców ;] tutaj rytmika podobna do rytmiki poloneza, pomimo tego, że rytm jest walcowany) oraz darkwave (dobrze znana wszystkim, poza mną, piosenka Duke of Vernomia, jakkolwiek to się pisze :D P.S. wytłumaczy mi ktoś co on liże w momencie 1:37 x.e?).

Ja osobiście nie spodziewałbym się po nim nie wiadomo czego... Od tak, po prostu. Na pewno kiedyś skończy swoje Sin Series, ale wtedy będzie już stary i nie będzie mu się chciało czegoś innego wymyślać hehe... No, bo w zasadzie, to już z jakieś pewnie 8 lat je pisze xD (nie liczę, strzelam) -> Za młody to on nie jest xD (ciężko mi określić, ale od 23 do 28 mu daję xD i tak ze starszymi się seksiłem X.x ale ciii xD!! niech będzie, że jeśli popisze sobie te kolejne osiem, lat, to mu się już odechce).

Powinienem jeszcze napisać coś o samym useage'u... ale w zasadzie, to co ja mogę napisać... W większości przypadków potrafi ładnie rozpisać harmonie (chodzi o to, że jak jest kilka głosów)... ale tak najogólniej, to głosy dobiera... średnio. Duke of Vernomia (chodzi o partię Gakupo) albo The Last Revolver... No raczej poniżej przeciętnej mu to wyszło. Można było inaczej albo rozpisać melodię pod dany głos, albo w ogóle użyć innego głosu!

Co ja wam mogę jeszcze powiedzieć? Największy powieściopisarz w świecie Vocaloidów, pomimo tego, że stuff sam w sobie ma przeciętny, to można z niego coś wykrzesać ;) Posłuchajcie chociażby coverów do 'Swevant of Evil'... Chociażby operowa aranżacja w wykonie nijakiego Yudai :D ALBO O TEGO! W WYKONIE KYOUNOSUKE! (Pamiętacie chociaż kim jest Kyounosuke Goto??) <3 mruuu!! No trochę więcej dałoby się wynaleźć cvoerów innych piosenek... ale ja nawet za specjalnie nie lubię Akuno-P, więc za dużo ich nie znam... A SZUKAĆ TEŻ MI SIĘ NIE CHCE XD

Mam nadzieję, ze kwestii domniemanego satanizmu nie muszę wyjaśniać ;) Polecam poczytać komentarze pod notką o Circusie xD wszystko (wydaje mi się, że) wyjaśnione zostało jasno i klarownie :D

No... To ten tego xDD Ja spadam spać :D
SeeU :*
Kin.

P.S. Jakieś zamówienia na kompozytorów macie?? Ja osobiście jeszcze opiszę ich jeszcze dziewięciu na pewno. Mowa o- Kurozumi-P, Sele-P, yuyoyuppe, Niki, CosMo, momocashew, Muryoku-P, EZFG, AdiS. Może jeszcze Laura, Apol czy Aki Glancy dojdą...  W każdym razie! Jeśli macie jakieś swoje propozycje, to postaram się je jak najbardziej spełnić :D!! A może po prostu wśród wypisanych powyżej wykonawców jest wasz ulubieniec i nie chcecie na niego czekać? Jestem otwarty na propozycje :D Potem zabiorę się od nowa za opisywanie historii Vocaloidów. Przyznajcie sami, że pierwsze notki są przynajmniej słabe i kolejność opisywania była trochę bezwiedna ;7

NIEDOWIEDZENIE W POPRZEDNIEJ NOTCE
Zapomniałem wspomnieć przy okazji FREYJA.sys o tym, że...
-Główna bohaterka jest postacią Faustyczną- pragnąć dobra czyni zło (chciała pokazać wszystkim przykład, uczynić z siebie ofiarę, by inni mogli wziąć sobie do myślenia)
-Znaczenie tytułu... 'System Freya'- Chodzi o to, że Freya była nordycka boginią płodności, miłości i plonów rolnych. Może jest to nawiązanie do pewnego mitu związanego z jej niecnymi poczynaniami? Nie wiem, bo nie interesuję się tym xD MOŻE, a nawet nie może, tylko BARDZO PRAWDOPODOBNIE. Ew. główna bohaterka może być personifikacją bogini... Co by było z lekka bez sensu, bo niby jest ona na jej podobieństwo... Zaraz... czy tylko ja już się w tym zupełnie pogubiłem??
ID.sys ~Poem of Witch~ -> ID czyli numer identyfikacyjny. Chodzi tutaj o to, że jest to właśnie ta wiedźma od systemu. Czyli z piosenki FREYJA.sys. Chyba...

sobota, 1 czerwca 2013

Wykwintne dzieło Szatana, czyli Vocaloidowe piosenki dające satanizmem na kilometr pt.2 + Kaoling

La tta
Tala lila li la tta
Tu la lila li la tta
li la tta
li la li na nananana...
Mogłabym opowiedzieć ci bardzo starą baśń, ale jeszcze przed dniem w którym się bawiliśmy i po tym dniu, kiedy to cię znowu zobaczę, w deszczowym ogrodzie, gdzie latam mimo, że nie mam skrzydeł!

Tą oto syntezą tytułów piosenek wspaniałej kompozytorki, jaką jest Kaori Ohkoshi zwana Kaoling, chciałbym rozpocząć dzisiejsze rozważania na jej temat. Tak, dobrze przeczytaliście- rozważania. Nie będę jej opisywał, ponieważ jej styl muzyki... no cóż. Nie zajmie to zbyt długo.

Fakty- Trochę kłamie. Piosenki 'ID.sys' oraz 'Ame no niwa' zostały wydane jeszcze przed wyjściem ich Vocaloidowych oryginałów. Mówię o płycie 'FREYJA.sys' :p pamiętacie jak się ciechałem jak głupi, że kumpela mi to shackowała z jakiegoś wietnamskiego forum?
Prezentowany styl muzyki- MAGICZNY neoklasyczny świat muzyki z wpływami etnicznymi, celtyckimi, dark wave'owymi, a nawet dream-popowymi.
Czego można się po nim spodziewać- j.w.
W jaką stronę może pójść- Zrezygnować z Vocaloidów i pisać piosenki tylko dla Lilie i RE: , i innych utaite z jakimi ściśle współpracuje.
Używanie głosów- Bez zarzutów, jest niemalże idealne.
Coverujący fandom- Jej piosenki są pisane 'pod głos', ale nie zmienia to faktu, że jeśli ktoś ma trochę wyobraźni i skila do edycji wokali, będzie w stanie dobrać dobre glosy do danej piosenki ;)

No i w zasadzie o samej Kaoling to tyle ;) Wcześniej napisałem, że te wiadomości będą potrzebne do lepszego zrozumienia tego, na czym dzisiaj chciałbym się skupić. Mowa tutaj oczywiście o serii 'System', czyli piosenkach 'FREYJA.sys ~System Freyja~' oraz 'ID.sys ~A Poem of a Witch~'.

Najpierw omówię treść pierwszej części piosenki, czyli Freyji , by nie było tutaj jest link do coveru (w wykonie Lilie) ale za to z polskimi napisami :D W oryginale jest wykonywana przez CUL i Gumi w dosyć charakterystycznym układzie, w którym 'króluje' Karu :D

W tekście można doszukać się nawiązania do bóstw hinduistycznych (czy jakimikolwiek innymi... xD nie znam się :D ale do jakichś tam na bank!... Ja założę, że są to bóstwa hinduistyczne, by było śmieszniej!). Kościół katolicki, który ogólnie jest pojednany z hinduistami, twierdzi, że jest to religia Szatana, ponieważ odwołuje się do 'nieboskich' konwencji. O co w tym wszystkim chodzi? No już tłumaczę, by było szybciej na podstawie sytuacji lirycznej utworu. Jest tam coś o uwolnionym 'aniele'- oczywiście kościół wyraźnie mówi anioły są to duchy niebieskie, a tam jest, że ten 'anioł' (a dokładniej skrzydlata kobieta, która jest zniewolona światem) rozwija skrzydła i leci ku wolności- i tutaj pojawia się to, co najbardziej katolików boli! Kobieta ta porównuje się do Bogini, która nie dosyć, że jest zawieszona w próżni, czyli granicy między światem ziemskim a energetycznym (nie zalicza się do sfery sacrum) to jeszcze jest niedoskonała, ponieważ człowiek może się do niej porównać.

Jeszcze muszę trochę rozwinąć myśl samej wolności... Po popełnieniu samobójstwa, do którego przymusiły ją złe duchy (bo bogini jest kreowana pod konwencje satanistyczną, a to właśnie od niej pochodzą nadmienione duchy zabierające naszą bohaterkę do jej stworzycielki). Zazwyczaj zakłada się, że ucieczka uciemiężonego 'ku wolności', to po prostu samobójstwo- wywodzi się to z konwencji romantycznej. Werter pakując sobie kulkę w łeb wygrał jako kochanek, jako romantyczny bohater zaznał wolności, uwalniając się od męczącego go uczucia. Tak samo nasza wybitna bohaterka; może nie do końca wygrała (na razie), bo w końcu była ziemianką i miała życie na ziemi i musiała z niego zrezygnować, pomimo tego, ze chciała coś zrobić; ale jako służebnica swojej bogini wypełniła powierzoną jej misję.

Teraz parę słów o tym, z czego nasz anioł musi się wyrwać... Czym jest sfera profanum, ale dla nas? Żyjemy na świecie. Nasze dusze (w różnym stopniu rozwinięte) są zamknięte w ograniczonych ciałach. Znajdujemy się w społecznościach, które w różny sposób wpływają na naszą indywidualność (która w zasadzie jest pejoratywnie postrzegana OGÓLNIE). Nie każdy jest w stanie dostrzec to, że jest w środku słaby i nie potrafi zrozumieć drugiego człowieka, nie potrafi zaufać i wybaczyć samemu sobie, a nie mowa o miłości do bliźniego. Przez to razem z innymi słabymi ludźmi zatracamy się pędzie goniącej nas cywilizacji. Anielska istota, taka, która wie, że potrafi miłować innych (w ten sposób staje się lepsza od swojej stworzycielki!) zaczyna wyróżniać się z tłumu, zaczyna być przez nich odrzucana i po ludzku jej psychika słabnie. Jej wielka dusza staje się zniewolona słabym ciałem, społeczeństwem i wszystkim tym co ją otacza ('ona miłość daje jak bogini i jak kobieta'- czyżby była prostytutką, taką samą jak Sonia ze 'Zbrodni i Kary' F. Dostojewskiego??)

Rozwinę jeszcze odrobinę myśl o 'wyrwaniu się' anioła. Chodzi mi o interpretacje w nawiązaniu. Bogini musiała zesłać swoje najdoskonalsze dzieło na ziemię z misją, nadając jej wolną wolę, ale ograniczając ją nadaną jej misją i tym, że cały czas pozostawała ona pod jej opieką. Rysuję się nam teraz skomplikowany paradoks... Niby z jednej strony to, że jest na ziemi zapewniało jej pewną wolność, ale jednak miała nad sobą pewną władzę, a umierając i wracając do swojej Bogini uwalnia się od ziemi i idzie wolna, by dalej wypełniać dzieło swojej niedoskonałej mistrzyni, która cały czas się nią opiekowała. Więc czym jest ta wolność? Bluźnierstwem? Buntem przeciwko swojej bogini? Jedynym momentem wolności w życiu nad-kobiety jest jej śmierć. Wtedy właśnie całkowicie wyzwolona leci na swoich skrzydłach, by znowu stać się służką.

Można to również zinterpretować to jako wizję satanistycznego Jezusa. Wpiszcie sobie zamiast określeń bogini- 'Bóg', a zamiast określeń kobiety- 'Jezus'. Zgadzałoby się! Bóg zesłał Jezusa na ziemię z misją odkupienia grzechów ludzkości. Kobieta ma misję- nie wiemy jaką. Czy jest ona demonicznym wcieleniem Jezusa Chrystusa? Przecież on też umiera, przez złe duchy! 'Zstąpił do piekieł'. A śmierć jest wynikiem działania złego ducha (zrodziła się z nieposłuszeństwa pierwszych ludzi, które było wynikiem działania Węża). Dokonano w ten sposób skrajnego bluźnierstwa Ofiary Baranka... Można tutaj też wyraźnie zauważyć zerwanie z katolicką konwencję trójjedności. Jezus jest z Bogiem i od Boga, a kobieta-anioł tylko od Boga.

Jeszcze na utwierdzenie moich słów omówię położenie podmiotu lirycznego w tekście. ID.sys jest historią wiedźmy (jak wskazuje tytuł) i w całości śpiewa ją Gumi. We Freyj'i tylko asystuje Karu. Można powiedzieć, że CUL w takim razie jest ludzkim wcieleniem wiedźmy.... Zaraz... Więc dlaczego wiedźma przyśpiewuje swojemu ludzkiemu wcieleniu, śpiewającemu o jej doskonałości? Bez sensu. Bardziej poprawnym stwierdzeniem będzie to, że CUL (którą widzimy na wiodącym arcie do piosenki) jest boginią śpiewającą zamiast swojego tworu. Zła bogini jest więc powodem, dla którego zrodziła się wyjątkowa kobieta... (Może była dzieckiem alkoholika? Może dzieckiem potraktowanym tak samo jak Edyp zaraz po urodzeniu? Może była dzieckiem gwałtu? <- obstawiam to ostatnie... Przecież można odważnie spekulować, że sama jest prostytutką, która służy złu, przez które została zrodzona.)

Na koniec podam jeszcze krótką interpretację obrazka, który widzimy przez cały czas trwania piosenki w PV. Zacznijmy interpretacje od tego, że podzielimy go na trzy części- część ludzką, część niebieską oraz dzielący je miecz. Miecz jest symbolem walki... Czyli mowa jest o tym, o czym wspomniałem wcześniej- walki ciała z duszą. Po jednej stronie jest ciało, a po drugiej dusza. Tutaj znowu rysuje się nam kolejny ciężki orzech do zgryzienia. Dlaczego ta strona ludzka ma niebieskie tło, a ta boska, nie dosyć, że ma maskę, to jeszcze jest na ciemnogranatowym, prawie czarnym tle? Dlaczego to właśnie ta ludzka część rysuje granicę trzymając miecz? Wychodzi na to, że ludzka postać głównej bohaterki chce podjąć walkę ze swoją gorszą od siebie stworzycielką, która opiekowała się nią, kiedy ta była na ziemi (THIA! Tak się opiekowała, że musiała zostać prostytutką i popełniła samobójstwo!?). Po części ludzkiej świeci słońce- ludzie potrzebują takich wybitnych jednostek, a z tymi satanistycznymi, bluźniącymi przeciwko samym sobie i przeciwko nam bóstwami musimy walczyć. Musimy pokazać, że to my mamy siłę, że jesteśmy ludźmi, a słowo człowiek coś znaczy. Słowo 'człowiek' znaczy 'Człowiek', a nie 'marionetka'.

W ten oto sposób wyjątkowa (skrzydlata- anielska- niebieska, boska- wyjątkowa <- symbolika) kobieta zaznała wolności tylko podczas śmierci, bo przez całą swoją egzystencję będzie tylko i wyłącznie niewolnikiem samej siebie. Jednocześnie jej skomplikowana postać okazała się antropomorfizacją egzaltacji i bluźnierstwa, ale jednocześnie tworem lepszym od samego stwórcy. Całokształt ukazuje nam szereg uniwersalnych wartości, które człowiek powinien wziąć sobie do serca, zrzucić z siebie nałogi i nie służyć złu, nawet jeśli się od niego pochodzi.

Smutna ta historia... Ale będzie i tak jeszcze smutniejsza <3! A JAK! Czas wziąć pod warsztat ID.sys mój drogi fandomie. Żeby było jeszcze ciekawiej zrobimy trochę na opak. We Freyj'i omówiłem najpierw treść piosenki a potem oprawę graficzną, a tutaj zróbmy na odwrót, ponieważ więcej symboli jest w video, niż w samym tekście czy zaprezentowanej formie.

Na samiutkim początku widać jakby bąble powietrza się unoszące się do góry- to oznacza niewyobrażalne cierpienie, bezradność, upadek, lęk, jedną z najgorszych śmierci- utopienie (jak potem wyjdzie kobieta nie do końca popełni samobójstwo, bo moment śmierci jest opisany dopiero w tej piosence).
0:27- Pękające szkło- symbol końca (moment śmierci).
0:34- Pojawia się cmentarzysko.
0:47- Motyw przeplatanki. Przeplatanka to symbol najdoskonalszego przepływu energii, dobrej i złej (zwłaszcza w formie nieprzerwanej wstążeczki) + dłoń przed nimi, jakby sterująca arkanami.... Przecież kobieta już jest wolna, jej dusza śpiewa sama z siebie. Może kierować to, gdzie pójdzie, chociaż i tak pójdzie służyć złu, bo przecież w nim trwała.
0:59- Tutaj mamy symbol jakiejś cieczy rozprzestrzeniającej się w wodzie. Jest to symbolicznie ukazany rodzaj śmierci jakim umarła nasz główna bohaterka. Jeśli jest to krew- jest ona symbolem zadania śmierci przez jakąś broń białą (nóż, sztylet, miecz), która przebiła serce, ale może to być przecież również sposób ukazania trucizny. Obok widzimy również bąbelki, takie same jak widzieliśmy na początku PV. Czyżby ciało upadło do wody po dokonanym mordzie?
1:12- Widać kobietę stojącą na kamiennej macie... Ten motyw jest nawiązaniem do szachownicy- gdy Merlin czarodziej i mędrzec legendy arturiańskiej, opuścił ostatecznie ziemię, zabrał ze sobą 13 magicznych przedmiotów m.in. szachownicę, symbolizującą walkę dobra ze złem, pojedynek, siłowanie się dwóch skrajnych poglądów, równych sobie przeciwników, umysłowy wysiłek, wygraną dobra (bo białe zaczynają). Bardzo dziwne jest to, jak stoi postać... Mamy wrażenie, że jeśli byłaby to szachownica stałaby na dwóch polach jednocześnie. Wyraźne złamanie konwencji... Kobieta jest zawieszona między dobrem, a złem...
W tym momencie widać również, że oddalającą się kamienną 'szachownicę' przesłaniają ciemne chmury... Jakby cały wszechświat pozostawił tą psychomachię samej bohaterce.
1:19- Pnące się do góry strugi światła we florystycznej formie, prosto do gwiazd. Kosmos jest ogólnie nieskończoną przestrzenią, nieokiełznaną energią (a jedyną nieokiełznaną energią jest w końcu Szatan!), a ogrom skazanych na mieszkanie w złym, wypełnionym śmiercią świecie żyć kieruje się właśnie ku złej bogini.
Po błysku w dwudziestej dziewiątej sekundzie pierwszej minuty widać płynące chmury... W zasadzie niby taki zapychacz na te kilkanaście sekund, kiedy głos zniknął, ale wrażliwy obserwator zrozumie, że jest to znak, że na ziemi, pomimo wielkiej tragedii jaka się stała... Życie toczy się dalej, bez większych zmian- takich osób są tysiące na świecie!
1:43- Upadła bohaterka, pokazuje, że się poddała. Skazuje się na przegraną, ponieważ źle przeżyła swoje życie. Oddaje się we władanie ogromu.
W tym samym momencie widzimy, że wciąż unoszą się bąbelki powietrza... Czyli jakby martwe ciało wciąż tonęło i umierało...
Na 1:56 pojawia się motyw gór... Będzie się on znaczący dopiero potem. Góry symbolizują stałość, światło, pępek świata, siedzibę bogów, drogę do nieba/czyśćca/ piekła, zmartwychwstanie, objawienie, mistykę, samotność, mądrość, pokój, aspiracje i osiągnięcia ludzkie, dzieła pracy ludzkich rąk, kobietę w ciąży, miejsce porzucania dzieci, młodość i czystość (wg. słownika symboli Kopalińskiego xD niestety nawet ja czasami mogę czegoś zapomnieć c'nie!?!?!?) <- każde z tych znaczeń można przypisać w pewnym sensie naszej bohaterce!
2:10- Cień umęczonej postaci, a w tle fluoryzujący motyw z początkowych scen- z dłonią i przeplatanką. Mamy wrażenie, że głowa jej patrzy się w pewną przerębel. Mogła widzieć w niej swoje życie. Umierając dokonuje rozrachunku sama ze sobą, ze wszystkiego co zrobiła, a jej umęczone ciało jest symbolem cierpienia, piekła, zagłady co jest shiperbolizowane potem efektem mnożenia się obrazów (2:23-2:24), po czym widzimy twarz- noc (pora zabójstwa), obraz bóstwa, karę, opiekę, władzę, moc, prawdę i piękno (również wg. słownika W. Kopalińskiego) <- tak samo i w tym wypadku, każdy z tych symboli ma odniesienie do głównej bohaterki.
2:46- Góry przybierają kształt metropolii z powywracanymi budynkami obrośniętymi pnączami- znak końca świata; upadku wartości, człowieka. (2012 xDD!!... gomenasai, musiałem)
2:54- PLUM! Te efekty 'zepsutego dekodera' kończące się równo na trzeciej minucie znaczą przejście... Jakby właśnie w tym momencie piosenki nasza bohaterka przestała umierać- już jest nieżywa. Następuje szeroko pojęta synteza. Ciało już bez duszy upada na dno zbiornika wodnego, jego życie uszło z niego z bąbelkami powietrza, a iskrząca się dusza... W momencie apogeum piosenki (4:09-4:11 <-w tłumaczeniu CZERWIEŃ spadająca ku wodzie!) Czerwień- ciało ludzkie, energia, krew, męskość, ruch, światłość, serce, miłość, przerażająca potęga, oświecenie duchowe, twórczość, grzech, męczeństwo Chrystusa, nienawiść, walka, niebezpieczeństwo, zbrodnia czy wolność. Czy czegoś nam to nie mówi... Ciało ludzkie, zbrodnia, serce, krew, miłość upadające do wody... Całokształt tych symboli, ja osobiście interpretują następująco- bohaterka popełniła samobójstwo na pewno... Tylko jak ono wyglądało? Musiała wykazać się twórczym myśleniem, bo przecież miała swoje zasady i pomimo tego, że chciała odejść, wiedziała, że samobójstwo wiąże się ze złem. Według mnie jest to bardzo wyraźne pokazania tego, że to ktoś zabił ją, a ona wiedziała o tym, że ten ktoś to zamierza. Sama oddała się w ręce oprawcy, by odejść. (Klient? Prawdopodobnie.)
4:11- Ponowne pojawienie się gór... Nie wiem dlaczego, ale mi kojarzą się one z paruzją Chrystusa...
4:16- Upadanie części ciała... Ofiara... Czyli podsumowanie.
Warto zauważyć, że od momentu ponownego pojawienia się gór wciąż widać bąbelki!
4:29- Pojawia się opadające na dno umęczone ciało... Ale zaraz...! Przecież ona ma jakoś tak mało włosów... Poświęcenie swojego życia dla jakiegoś ważnego celu? Jaki ona mogła mieć cel!? Chyba tylko taki, by pokazać nam, że trzeba żyć lepiej, że trzeba widzieć to, że jesteśmy słabi, że wszystkim nam potrzeba miłości, że musimy się zatrzymać w tym biegu...

I na końcu nie ma charakterystycznego dzwoneczka, który otworzył i zamknął 'FRAYJA.sys' oraz rozpoczął 'ID.sys'...

W treści w zasadzie za dużo się nie dowiadujemy... (link z subami)

Tekst utwierdza nas tylko w sprawie tego, że pomimo tego, jak akt mordu wyglądał, było to samobójstwo, a bohaterka przebywa po śmierci ze swoją boginią (zerwanie z chronologią- w próżni coś takiego nie istnieje). Możemy również snuć teorię na temat tego, czy spełniła swoją rolę na ziemi, czy nie... Według mnie tak, bo przecież spełniła swoją misję ofiarowując się, by ktoś to opisał, a również umarła żyjąc zgodnie z boginią, więc wygrała całe swoje życie.

Można też się doczytać kolejnych bluźnierstw w stronę męki Chrystusowej... Jakby była ona zezwoleniem na coś... Zaprzecza to boskości Jezusa, bo ukazuje jego słabość podczas żałosnej śmierci w tym utopijnym świecie/klatce, z którego chce się wydostać. Przebywanie pod skrzydłami swojej bogini nie jest do końca zgodne z wolą kobiety (wykorzystuje ją do czegoś, czego nie chce robić- trwania w grzechu <- kolejne bluźnierstwo). Kończy się to na tym, że boskie królestwo kruszeje, a Jezus był tylko marionetka, a nie samym Bogiem.

Kaoling jako kompozytorka swoją muzyką tworząca inny, magiczny świat- unikatowy, wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju, pokazała na co ją stać tworząc dwie piosenki, w których zawarła więcej mądrości, niż nie jeden powieściopisarz w całej serii książek chciałby zawrzeć. Głębia i siła znaczenia, pomimo wręcz wyrafinowanego wpływu okultystycznych i antychrześcijańskich wartości pokazuje obraz człowieka, który wie jak żyć dobrze, jak postępować i który ma w sobie tyle siły, by na swoim przykładzie (pomimo tego, że same czyny są złe!) pokazać jak powinno się postępować.

Jakieś wnioski? Ja wyciągnąłem takie, że za długo tutaj siedzę i powinienem iść spać! spędziłem nad tą notką jakieś 7h... Ehh... Mam tylko nadzieję, że wy wyciągniecie z nich trochę więcej przemyśleń ode mnie xD'''
Ale... Co jak co... Piosenki MEGA głębokie. Osobiście, jedne z moich NAJULUBIEŃSZYCH.
A teraz SeeU i DOBRANOC :*
Kin.

czwartek, 23 maja 2013

Wszyscy go znają, kochają, a w zasadzie, to skończony przeciętniak... Circus-P!

Miałem napisać o Kurozumim, bo niedawno zakończył swoją działalność, ale okazało się, że mam wersję roboczą (czyt. sam tytuł) notki o Circusie O.o Cieszycie się? Ja nie, bo w zasadzie, to przez niego przerwałem pisanie bloga, bo tak mnie zdemotywował, że odebrał mi chęci na wszystko xD przez niego zawaliłem również kilka sprawdzianów w sql, bo straciłem wiarę w wysoką kulturę, sztukę, Vocaloidy i moje życie ogólnie straciło sens xD haha

No ok, już nie marudzę, bo moja utajona nerwica znowu da mi się we znaki i zabieramy się za pisanie notki xD

W zasadzie to ja nic wam interesującego na jego temat nie mogę opowiedzieć :O Kreuj się na Vocaloidowego celebrytę (wychodzi mu to ZNACZNIE lepiej niż Laurze- kolejna skandalista) i chce zrobić z całego fandomu amerykańskie kolorowe pisemko... Nie będę poplatał jego wszystkich wybryków, które wypisują na wiki i którymi popisuje się na swoim soundcloudzie. Zajmę się po prostu stroną muzyczną jego twórczości ;) [zakładam, że wiecie kim on jest i znacie chociaż kilka jego piosenek]

Główne nurty muzyczne, jakie uprawie Chezu to pop/rock i techno. Z dużą przewagą techno. Ale nie mówię o tym prawdziwym techno. Mowa tutaj o takiej radiowej marnej techniawce, łubu dubu, umca umca. Możemy usłyszeć w jego repertuarze piosenki takich wykonawców jak Justin Bieber, Selena Gomez, Alexandra Stan, Lady GaGa, Rihanna czy Britney Spears. Jak można się domyśleć jego oryginalne kompozycje są bardzo mocno nacechowane wpływami tej muzyki (czytaj: radiowej). Selfish, Memory, Shatter i można tak wymieniać w nieskończoność. Owszem- niektóre z tych piosenek są nawet dobre- chociażby pod względem melodycznym, jak wcześniej wymienione Memory, albo Synthesized Love. Są oczywiście jego początkowe piosenki! Genialne! Mówię o takich songach jak Circus Monster, Insanity, Aisenma, Mercy czy też Lie <- Na początku miał gościu to coś... a teraz... PH! (podałem wam moje ulubione wersje tych piosenek! nie są to oryginały, bo zakładam, że każdy je zna xD) Na Anowym fp widać jego popisy. Teraz jak słucham takiego Recovery napisanego dla IA, to mnie coś bierze... Mam nadzieję, że tak samo jak Sele-P (chociaż to nie ta liga :p ale o Sele kiedy indziej xD) sięgnie po rozum do głowy i zacznie wracać do dawnych klimatów, bo na naszych oczach rośnie Vocaloidowy Justin Zjebber.

Jego Vocaloidowy stuff jest następujący:
-SF-A2 Miki
-Megpoid GUMI Extend
-Leon & Lola
-IA
-Megurine Luka
-Sonika
-Tonio
-Galaco
-Kaito v3
-VY2v3 'Yuuma'
-Iroha Nekomura (?)

Zdarza mu się także 'pożyczać' Vocaloidy ;) mówię tutaj o Kaitku v1 (w Insanity!), Avannie (Frigid Hearts) czy VY1v3 'Mizki' (Mercy)

Oczywiście najchętniej używa Miki (zwykł nazywać ją 'Rap Queen') oraz Soniki (bardzo często, niemalże zawsze w chórkach z Soniką śpiewa Tonio, za co ma wielki plus u mnie). Można również powiedzieć, że powodzeniem wśród jego wyborów cieszą się IA, Luka oraz może trochę mniej Gumi, w przeciwieństwie do Kaitosza, którego covery widoczne są coraz częściej. Innych Vocaloidów używa sporadycznie. Galaco dla przykładu użył tylko raz i to na dodatek w duecie z IA'. Yuumu może ze dwa razy z tego co pamiętam... Za złe mam mu czasami dobór głosów. Dla przykładu takie You Are Mine z duszącą się Gumi, albo wspomniane Recovery wraz z IA' która straciła swoją specyficzną barwę w niższej tonacji (pomińmy, że ta piosenka jest po ludzku NUDNA XD może nie tak samo jak The World Tonight ale jednak O.o). Samo userowanie głosów jest dobre. Czasami nawet bardzo dobre (Bubblegum Sins not Tragedies)... Ale zdarzają mu się wpadki XD

Co userzy mogą zrobić z jego muzą? W zasadzie wszystko xD jest tak elastyczna, że przyjmie niemalże każdy głos xD hahaha poleciłbym ściągnąć sb LUCID w Deluxe Edition i wziąć pod obroty Synthesized Love...Ale no ok, jak kto woli, co tam chcecie, nie ważne, ja już powiedziałem co miałem do powiedzenia xD dziękuję bardzo i cieszę się niezmiernie, że nie będę musiał dokładniej opisywać tego człowieka, bo mam go dosyć xD Kiedyś może się zabiorę za Laurę i Aki... BRR!!

Pasuje mi takie pisanie w poniedziałki i czwartki... Lepsze niże w poniedziałki i środy x.x'' hehe
No cóż! Nie ważne xD Nie wiem o czym napisać następnym razem. Wolicie kompozytora, czy kolejną notkę wmawiającą wam jak kretynom, że Vocaloidy to dzieło Szatana xD??
Na serio nie ważne xD"

SeeU :*
Kin.

poniedziałek, 20 maja 2013

Wykwintne dzieło Szatana, czyli Vocaloidowe piosenki dające satanizmem na kilometr pt. 1

Jako rekompensatę za moją nieobecność, do standardowego punktu opisu, wplotę myślę, że taką oto ciekawą 'dewiację' ;) Na początek oczywiście napiszę coś na rozgrzewkę... Każdy wie który to Shinjou-P?? Ja nie. Wiem tylko, że jest mega popularny i napisał najbardziej znaną piosenkę dla Kaitka- Pane Dhira. Szczyci się swoim psychodelicznym, lekko folkowym stylem komponowania piosenek i ma tytuł Legendarnego Mistrza Kaito...

A nie. Jednak nie ma. XD ALE MOŻE MIEĆ! Wiki już sama nie wie co tam jest napisane, bo ktoś się chyba za dużo w edytowanie bawi PH! Kin nie lubi tych zmian, bo nie wszystkie idą w dobrą stronę xD!

Do mnie osobiście Pane Dhira w ogóle nie przemawia. Po prostu ładna piosenka, chociaż! Ten kompozytor napisał jednak moją ulubioną piosenkę dla Kaito! Jest nią piosenka 'What's COLOR?'. Teraz pewnie sb przeczytacie suby, tytuł postu i pukniecie się w głowę, o co temu Kinowi chodzi!? HA! Przeczytajcie uważnie! To jest wykwintne dzieło Mhrocznego Pana! Czyli Ciocia Ironka i Kin współpracują i może uda im się stworzyć coś zabawnego dla inteligentnych :D

Zacznijmy od melodii. Bardzo spokojna, wytrącająca lekko z równowagi. Słuchając jej uważnie mamy wrażenie, że coś w nas wzbudza, tylko nie wiemy co. Czytając tekst i utożsamiając go z melodią mamy wrażenie, że coś nam nie gra. 'Jaki kolor lubisz? Mam nadzieję, że ten kolor podoba ci się najbardziej.' i tutaj się zaczyna cała magia! Zatracamy dwie rzeczywistości. Tekst dający nam do zrozumienia, że piosenka jest o kolorach i muzyka wylewająca głębsze emocje. Czy to na pewno chodzi tylko o to?? Nie wydaje mi się.

A o co chodzi z kolorem?? Kaito jest niebieski... Kolor niebiański. Shinjou-P pisze piosenki tylko dla Kaitka... 'Czy podoba ci się kolor niebiański'? 'Czy podoba ci się dobro'? 'Może jednak nie jesteś taki dobry jak ci się wydaje'? To swoista forma hipnozy zmuszającej nas do przemyśleń, ale nikt o tym nie wie! Dzięki temu wyrównuje się poziom głęboko położonego podtekstu z doborem melodii i muzyki.

No tak, niech będzie, po dokładniejszej interpretacji jest to piosenka pytająca się o głębie wewnętrznego życia człowieka i o to, by upewnił się jaki jest sam dla siebie, ale Kin!? W takim razie po co piszesz coś co nie ma sensu? Gdzie tutaj człowieku satanizm!? Już tłumaczę.

W tekście zostały zastosowane triki- pseudo-transgresji językowej (przekraczanie granicy, stosowanie wyrażeń i zwrotów, które mają wskazać na to ->ALE NIE WSKAZUJĄ <- iż w danym tekście są zawarte emocje na tyle silne, że język ludzki nie jest w stanie ich opowiedzieć 'ludzkimi' sformowaniami) oraz języka ezopowego (opowiadanie, nie mówienie o czymś wprost, unikanie danych sformowań) <- No dobra, ale jeśliby założyć, że stosuje się to w każdym tekście, to wszystko można by podciągnąć pod satanizm. No ok. Tylko to działa w dwie strony. Może jednak ta piosenka nie ma na celu wyszukanie w nas zła, skoro jesteśmy ogólnie dobrzy (oczywiście to metafora, bo w piosence chodzi o poznanie siebie) i wszystko byłoby spoko, gdyby nie ukazana sytuacja liryczna w tekście. Może najpierw przetłumaczę wam tekst, by można było obrazowo wam wytłumaczyć to, co mam na myśli.


Jaki kolor lubisz?
Co powiesz mi o tym kolorze? Czy ten kolor (który jest moim kolorem) nie działa?
Bądź co bądź, pewnych rzeczy nie da rady zobaczyć, ale...
To musi być ten kolor, który ci się spodoba!
(Bądź co bądź, pewnych rzeczy nie da rady zobaczyć, ale...)

Jestem teraz przeźroczystym kolorem.
Teraz będę czekał na wszystkie twoje kolory!
Jaki nadasz mi kolor?
Czy ten prezent okaże się jakąś niespodzianką?

Jaki kolor lubisz?
Co powiesz mi o tym kolorze? Czy ten kolor (który jest moim kolorem) nie działa?
Bądź co bądź, pewnych rzeczy nie da rady zobaczyć, ale...
To musi być ten kolor, który ci się spodoba!
(Bądź co bądź, pewnych rzeczy nie da rady zobaczyć, ale...)

Twój kolor, wiem, musiał być czymś wspaniałym.
Kolor twoich uczuć.
Cały czas, odkąd ciebie spotkałem, nigdy o tym nie zapomniałem.
Czy ten prezent okaże się jakąś niespodzianką?

Teraz, dokładnie w tym momencie, moje oczy przejrzyście oglądają twój kolor.
Zanim wyblaknie lub sczernieje...
...kolor tego głosu został rozszerzony stąd, z naszego świata w tym miejscu i czasie.

Jaki kolor lubisz?


Wyraźnie można wyczytać, że poprzez zadawane pytania (nieretoryczne!) podmiot liryczny się pogubił i nie wie już sam kim jest, bo na pewno nie jest już niebieski, czyli dobry. (utożsammy osobę mówiącą z Kaitkiem, bo to w końcu jego piosenka, a on jest tylko postacią! Nie na darmo chyba wszystko zostało akurat tak ułożone. Pamiętajmy o tym, że zły duch działa w bardzo wyrafinowany sposób i chce zawładnąć naszymi umysłami ta, by nikt się w tym nie połapał. Skubany c'nie? I jak tutaj być dobrym człowiekiem w tym świecie?) Można tutaj sięgnąć również do motywu społecznego. Nasz głos robi to dla kogoś przecież. Mamy wrażenie, jakby liryk był apelem osoby zagubionej, szukającej w kimś oparcia, ale jednocześnie mającej kłopoty z samym sobą. Kolor narzucony odgórnie od kogoś miałby być rozwiązaniem. Jest tylko pytanie. Jaki kolor miałby ten ktoś narzucić? Na pewno nie niebieski (kolor Boga, nieba, dobra, pokoju), bo on już przestał działać.

Stąd właśnie można przypisać tej piosence przekazywanie wartości satanistycznych. Nie dosyć, że piosenka w zgrabny sposób hipnotyzuje nas swoją zawartością techniczną (tu. przyciągająca muzyka, poczucie transgresji, brak równowagi między tekstem i melodią) to jeszcze zaszyfrowany głęboko w sens piosenki tekst zmusza nas do refleksji nad sobą, podświadomie wpajając wartości diabelskie, upadek dobra i Boga, co jest bluźnierstwem.

xDDD nie wiem jak wy, ale ja już nie wiem gdzie prawo, a gdzie lewo xD Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem i wypisałem wszystko co się dało. Należałoby się jeszcze podąć interpretacji obrazka dla piosenki, ale już bez przesady. Liczę na waszą inteligencję. Chyba nie trzeba tłumaczyć, że ilustracja przedstawia już upadłego Kaito, czekającego na przyznanie mu nowego jestestwa i jest na niej ukazany w momencie śpiewania piosenki w celu podkreślenia sytuacji lirycznej i braku dobrego rozwiązania, bo kwiaty mają agresywne kolory xD (Przykro mi bardzo, ale ja już nie wierzę w inteligencję ludzką <3'''' Szkoła, za dużo chatów, oneta i telewizji robi swoje)

No to ten no xDD w środę postaram się napisać dla was notkę o kompozytorze, tylko nie mogę się zdecydować na jakiego... Jeśli mi nie pomożecie, to napiszę o Kurozumim, bo niedawno zakończył swoją działalność (DOOOOOSHIIIIITEE!!!!!!!!!!!!!!? TYLKO NIE OOOON! JAK ON MÓGŁ T...T!!!!!!)
Nie ważne xD
SeeU :*
Kin.