UWAGA!

JEBIE TE STUDIA O.O! ZOSTANĘ CUKIERNIKIĘ <3!

PS. nie mam 11, tylko 17 lat- owszem myślę, że jestem fajny, ale na swój sposób. Nikt nie musi tego czytać jak się nie podoba (no, chyba że chcecie zrobić mi przykrość) haha ;p mam nadzieję, że blogowi będzie udawało się trzymać jakiś poziom.

niedziela, 28 października 2012

Co, jak, kiedy i gdzie.

Zastanawialiście się kiedyś jakie znaczenie dla Vocaloida ma firma w jakiej został on wyprodukowany? Czy ludzie chętniej kupią Mayu od wariującego Exit Tunes, czy przerzucaną Ringu, która oficjalnie zawitała w początkującym VocaNext? Każda firma ma jakieś założenie i zazwyczaj skupia się na czymś szczególnym, jednakże trudno to zauważyć, bo kogo obchodzi to, że Miku Cryptona jest uważana za lepszą od Gumi z Internetu?

Powiem trochę o każdej z większej korporacji zajmującej się Vocaloidami (no nie będę wam opowiadał o czymś takim jak VocaNext, czy VocaTone, bo oni dopiero raczkują i jak chcecie się dowiedzieć co zakładają, to zobaczcie sobie na ich oficjalnych stronach, nie chcę wam przepisywać takich rzeczy, bo nie od tego tutaj jestem)

Po kolei!

Yamaha- Co można powiedzieć o tatusiu Vocaloidów? To, że jak zachodzisz do ich sklepu i pytasz się, czy mają Mew, to się spytają co to Vocaloid. Żałosne. Może i wymyślili Vcld, ale to nie zmienia faktu, że powinni włożyć w niego trochę serca, bo to, że zgarniają tylko kasę za coraz to nowe wydawane VB, to takie... Średnie podejście. Jedyne na co liczę w ich wypadku, to na to, że wypracują syntezę Vcld do przynajmniej 'dobrego' poziomu. Ocena? Pomimo, że to go zrobili, to chyba nie zależy im jakoś na nim specjalnie, bo traktują go jako napływ gotówki. Konkretnie. 5/10

ZegoG- Kochane Brytole, które potrafią z***bać chyba wszystko i gorzej się nie da ;) Chodzi mi tutaj głównie o ich fandomowy silnik i to jak go napędzają- wielki szacun dla nich, ze postanowili wgl jako pierwsi wziąc się za Vcld i wyprodukować Leona i Lolę, aczkolwiek ogromny minus za to, jak ich wypromowali. Czy w w ogóle zauważyliście jakąś reklamę wśród ZeroG? Na przykładzie Avanny, która jest teraz 'na topie'. Porównajcie ją z prężną reklamą ze strony Exit Tunes i Mayu. Avanna powinna być wydana tak samo 'na dniach', a my wciąż nie mamy nawet jej designu ujawnionego. No i tak na serio... To to jest jedna z moich ulubieńszych firm... Bo pomimo tego, że nie potrafią się wypromować, to mają na serio bardzo dobre głosy. Tonio? Sonika!? Tylko dlaczego mają ujawnionego tylko i wyłącznie jednego Voicera? Spytajmy ich genialnego działu marketingu... Ocena 7/10

Crypton- Największy szajs jaki tylko się dało. Koniec. Kropka. Nie trzeba komentować, wystarczy tylko powiedzieć 'MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU MIKU' Ludzie, tym już się idzie znudzić... Ogólnie, to nie mają tak samo jakiś niesamowitych produktów, poza Appendami dla Miku (pomimo, że są mało używane w stosunku do podstawowej królewny, to są miliard razy lepsze) i angielską fonetyką (jest taka... 'swift') dla Luki, nie mają w zasadzie nic xD Jedyna rzecz jaka może ich odratować, to to, że w końcu ruszą tyłki i zrobią to co naobiecywali (aczkolwiek jedyny nowy projekt, to CV04, a wszystkie pozostałe VB mają wyjść dla istniejących już postaci- a ile ma ich wyjść? Łącznie wszystkich ma być coś koło 50... z motyką na księżyc drogi Cryptonie :D). Ocena 3,5/10

PowerFX- kolejna grupka Brytoli nie potrafiących się wypromować... A ich produkty są czasami po prostu nudne. Intrygujące, ale nudne. Nawet Oliver (który jest ich tylko w połowie) wydaje się nudnawy i stereotypowy... W zasadzie to nie mają nic dobrego. Stawiają na mutanty i takie głosy, które mają dawać (barwowo) wrażenie bardzo realistyczne, aczkolwiek ich design przeczy temu założeniu totalnie, a fonetyka i wszystko inne jest na poziomie średnim. Jednocześnie drobny plus za to, że jako pierwsi odważyli wydać v2, gdyby nie oni Miku byłaby pierwszym v2. Ocena 3/10

Internet Co.- Aż prosi się, by ich pocisnąć i zmieszać z błotem, ale nie mam nawet punktu zaczepienia! Vocaloidy wydawane przez nich mają naprawdę ładne głosy, dobre desing (nie licząc Gakupo, bo ja go nienawidzę, aczkolwiek inni go kochają...), a ich reklama jest dobra, przemyślana i nie krzykliwa. Produkty są wysokiej jakości (nawet Gachapoid nie był wpadką, bo można z nim robić niesamowite rzeczy, tylko trzeba wiedzieć jak :D!). Jednakże wydaje mi się, że Vcld'em zajmują się jako czyś dla zysku. Wiecie kto wydał najwięcej VB w v3? Właśnie Internet! Łącznie wszystkich mają 16 (nie będę mówił o Cryptonie, bo naobiecywali nam, że łącznie będzie jakieś ponad 50VB, aczkolwiek nie pokazują nam, że robią z tym za dużo, jak narazie). Ocena? 9/10

AH-Software- To jest chyba najlepsza firma. Ma fajne zaplecze osiągnięć w dziedzinie syntezy głosu, chodzi mi tutaj o Voiceroida, którego po prostu uważam za jeden z bardziej trafionych pomysłów. Jedyne co mogę im zarzucić, to to, że nie ujawnili Voicerki dla Yuzki i wciąż nie mamy pewności co do Kyounsuke i Nekomury. Szmutne. Ich produkty są dobrej jakości ogólnie mówiąc. Ciekawe pomysły, ładne i oryginalne głosy, łatwe w obsłudze. Ocena 7,5/10

Bplast- O nich nie wiemy za dużo... Mają tylko Yuumę i Mizki, a chiński odłam ich firmy wyprodukował Luo i ma zamiar wyprodukować pozostałe 4 VB. No fajnie to wszystko wygląda, aczkolwiek najbardziej wyczekuję na ich zapowiedziane dwa angielskie głosy! Ocena 6,25/10

Kii/On- Za Piko dostaliby 10 bez mrugnięcia okiem, ale za to, że mają tylko jego i nic więcej z nim nie robią nie jestem w stanie ich ocenić... JA CHCĘ VOCALOIDA DLA SEKIHANA! Moim marzeniem jest taka wielka akcja reklamowa w ich wydaniu, że nagle, okazuje się, że za tydzień wychodzą razem, jako bliźniacze VB Piko v3 i do tego Vocaloid Sekihana i sprzedawane by były razem. Dla nich wystarczyłoby wydać trze dema i by wszystkim ślinka ciekła... Pomarzyć sobie można.

SBS Art- E... Ai... SeeU, ale co dalej?

Moe Japan- Tone Rion, którą wszyscy znienawidzili (poza mną, bo wiem że można z niej zrobić coś niesamowitego) i wielkie projekt 'fuzji vocaloidów 2D i 3D, Prawdziwe Vocaloidy' Bullshit. dają zarabiać jakimś plastikowym dziewczyneczkom, które cieszą się, że zrobią sobie wszystkie razem zdj, jak wpierdzielają nudle w tych swoich glitterowych strojach i niby są one tak bardzo utalentowane, że wszystkie będą dobrymi VP dla przyszłych Vocaloidów. Poczekamy zobaczymy, ale się pewnie nie doczekamy. :D!!

Voctro Labs- Jeszcze raczkują, mają tylko dwa VB, ale trzymam za nich kciuki i za ich najnowszy projekt! Jak na razie jest mega! Tak trzymać. W Vocaloidach wyraźnie stawiają na prawdziwość pod każdym względem i w przeciwieństwie do PowerFX wychodzi im to niesamowicie. Ocena 6,75/10

I-Style Project- Oni jako jedni z nielicznych mają prawdziwy pomysł (Internetowcy pokazali, ze mają pomysł na Vocaloida i wydaję -poidy, ale one się kupy nie trzymają, bo mało kto je ze sobą kojarzy, więc jest Gumi, a po drugiej stronie pokoju Gakupo, a nie Megpoid i Gakupoid) i nie mogę się doczekać aż będę mógł o nich powiedzieć cokolwiek więcej!

1st Place- Wydawcy Miku v3. Coś jeszcze? No tak xD Wolę już s*ać IA niż Miku xD''

Exit Tunes- Prężna reklama Mayu, aczkolwiek VB przeciętny (ja wiem, że da się z niej wycisnąć tyle co z Galaco, ale to zostawię już dla siebie- a ze znienawidzonej Galaco wyciągnąłem naprawdę dużo). Nie mogę się doczekać aż pokażą co znaczę na Vocaloidowym rynku.

Lawson- DZIADU JEDNE NIE CHCĄ NAM DAĆ AKIKO! 0/10

VocaTone- Nie mają nic poza Olim, który był i tak efektem współpracy z PowerFX... Ma nadzieję, że skupią się na męskich VB, ale nie wiem co więcej powiedzieć.

To chyba już wszystkie... xD chyba
Kin

niedziela, 21 października 2012

Co i jak w której generacji.

Dzisiejsza notka jest specjalna :D!

Dzisiaj 21.10! pierwsze urodziny v3. Pogadam wam trochę o generacjach. W tle mi leci audiobook do 'Dziadów' cz. III, ja będę udawał, że słucham, bo mam jutro kartkówkę i jednocześnie będę wam notkę pisał :D!!

Dam po kolei. Coś o v1, coś o v2 i postaram się wprowadzić już trochę więcej o v3, bo tak naprawdę dopiero za używania v3 zacząłem zwracać uwagę na użytkowanie.

Pierwszy edytor, to takie totalne podstawy... co ja wam mogę o tym powiedzieć, skoro użytkowałem go przez jakiś miesiąc, nie więcej, haha! Bardzo niepraktyczny i mega prosty. Jeśli chcesz zacząć swoją zabawę z vcld, to ściągnij sobie Meiko. Nie Kaitka, bo Kaitosza się trudniej używa. To taki bardziej trening na Vocaloidzie, niż sam Vocaloid- pomimo tego, że wiem co zrobić z Vocaloidami i na serio jestem świadomy, że podołałbym nawet Loli, (skromność) to bardzo boję się v1.

Druga generacja- to jest jeden wielki warsztat. Yamaha produkując dwójkę, nie wiedziała jeszcze do końca o co chodziło z Vocaloidem. Skupiła się na brzmieniu, a nie na płynności. Osobiście mam odczycie, że v1 lepiej 'biega' między dźwiękami niż dwójka. Voicebanki były tak samo przekombinowane czasami. Starali się pokazać to, jak Vocaloid powinien brzmieć. Wyszły im monstery jakieś do potęgi. Gakupo? Miku? potrafią brzmieć dobrze, ale proszę ;) Co z tego, że brzmią dobrze, jak brzmią sztucznie?

Obchodząca dzisiaj pierwsze urodziny trójeczka, jest już bliska tego czegoś :D No oczywiście wciąż eksperymentują i to bardzo (fonetyka, albo zmiany w edycji, czy dodatki miksowania), aczkolwiek realistyczność, nawet VB wyprodukowanych na v2 (SONIKA!!). Synteza doprowadzona do niemalże ideału, poza kilkoma drobnymi sprawami np. taka synteza spółgłosek i łączenie- nie zdałoby one zadania w języku niemieckim na przykład, nie mowa już o polskim- czasami nawet wciąż w języku angielskim nie brzmi jeszcze tak jak powinno. Syntezują się pojedynczo. Dla przykłady słowo star- jest 's' potem 't' potem dłuższe '@r' (takie aaar), a wszystko (oczywiście w przybliżeniu) jest jakby oddzielnie syntezowane. Powinno to być łączone i na połowie głośności samogłosek, bo spółgłoski są CICHO, przez co słychać czasami efekt 'mulenia'.

Czwarta generacja, to będzie kolejna praca nad syntezą- zwłaszcza nad tymi głoskami, do tego kolejne prononizacje i jakieś udogodnienia w edytorze, natomiast na piątce się skończy. Wtedy już będą tylko udoskonalenia poszczególnych funkcjach, a synteza nie powinna się szczególnie różnić od czwórki, aczkolwiek to tylko moje spekulacje. Może się okaże, że nagle wymyślą coś takiego jak Vocaloid FINAL i będzie to taka bomba, że wszystko będzie niemalże idealne w porównaniu do trójki, ale co mi tutaj wróżyć? Na bank tak od razu nie wymyślą sposobu zmiany intonacji głosu :D (aczkolwiek da się osiągnąć taki efekt przy użyciu Append'ów, czy Extend'ów, ale to wymaga niesamowitej biegłości i znajomości brzmień czy zastosowania ustawień).

Proszę o komentarze, bo nie wiem wgl, co mam tutaj pisać xD pewnie pozapominałem o połowie rzeczy, które miałem napisać, za co przepraszam ze szczerego serca. Nie chce mi się nawet tego sprawdzać >.>' (Jak ktoś mi zada pytanie 'kiedy vcld będzie w stanie przewyższyć jakością człowieka' to odpowiem, że razem z wydaniem Leona i Loli przewyższył!).

Pozdrawiam :*
Kin

piątek, 12 października 2012

Jak śpiewają Vocaloidy- czyli dlaczego nigdy człowiek nie będzie od nich lepszy

Patrząc na tytuł, od razu rzuci wam się w oczy 'jak Vocaloid- komputer, może być lepszy od człowieka!'. Rozwieję wasze wątpliwości. Już v1 pokazało, że komputer przewyższa człowieka. Uczucia, szmery, bajery i inne dziadostwo- a po co to do muzyki xD? Jak ktoś nagra dobra piosenkę, to może zaśpiewać ją najszersza szmira na świecie, a i tak się ona wam spodoba, bo może ten ktoś chce tylko zgarnąć kasiorkę za krążek.

Vocaloid ani nie chce kasy, Vocaloid nawet nie żąda szacunku- bo jest on po to, by śpiewał. I TO JAK!

Vocaloidy są tak zaprogramowane, że nigdy ci niczego nie sfałszują :D (no chyba, że jakiś inteligent ustawi je tak, że powpisuje złe dźwięki, albo źle zmiksuje... ALE to już wina człowieka, a nie Vcld) dlaczego? Otóż śpiewają jedynie czyste dźwięki idealnie ustawione pod częstotliwość, mają niemalże nieograniczoną skalę (na każdym VB można pracować na JEDENASTU oktawach, a przynajmniej w v3, w v2 było ich chyba osiem), ich biegłość jest ograniczona do trioli 1/64 nuty w prędkości 300 BPM (żaden człowiek tego nie zaśpiewa) i cóż tam jeszcze mogę wam powiedzieć... Jedyną ich wadą jest to, że niektóre VB mają ograniczoną możliwość dobrego brzmienia, lub czasami są niepłynne (aczkolwiek v3 brzmi już prawie jak ludż :D)

Kiedyś kłóciłem się o to wszystko z kumpelą. Stwierdziłem, że Vocaloid to dla mnie ideał muzyki, bo zaśpiewa wszystko, zaśpiewa wszystko czysto i niepotrzebny mu do tego umysł, czy uczucia, bo po co, jak on jest po to by śpiewał i właśnie to robi, a jego postać, która jest tak naprawdę uniwersalna daje mu nieograniczone możliwości interpretacyjne (dlatego właśnie Kin ma 30 wersji Rolling girl u sb na komputerze). Wszystkie argumenty były cały czas odpierane jednym zdaniem 'Vocaloid do sieczka, bo nie czuje i nie myśli' ;p no cóż. JB też nie myślał nagrywając taki shit, że większość świata ma z jego 'Bejbe Bejbe' polewkę do tej pory, a ludziki tego słuchają i krytycy są przychylni (ŻE CO! HAHAHA XDDD).

Warto również wspomnieć, jak co usłyszałem na temat 'ideału muzyki'. Dostałem jakąś rzewną folkową piosenkę... fajny ideał muzyki :D

To, że są one lepsze od człowieka, jednak nie zmienia, że człowiek jest im potrzebny.
1. Ludzie produkują Vocaloida.
2. Ludzie używają Vocaloida.
3. Ludzie użyczają Vocaloidowi głosu.
4. Ludzi robią z Vocaloida czasami cuda, a czasami zakałę (na szczęście jedno cudo potrafi naprawić wszystkie usłyszane shity).

Voxaloid i Człowiek, to niby dwie oddzielne rzeczy, ale jednak to samo ;D magiczne jest dla mnie, jak otwieram ten program i wpisuję kolejne nuty i słyszę jak odzwierciedlają się moje myśli w dźwiękach 'aaaaa'. Takie 'aaaaa' potrafi człowieka podnieść na duchu, a jeśli wierzy w to co robi, to stworzyć coś pięknego i PRAWDZIWEGO, a wszystko co jest piękne i prawdzie, jest dobre.

Dziękuję za uwagę i przepraszam, że musieliście czekać na to dwa tygodnie xD'
Kin