Dzisiejsza notka jest specjalna :D!
Dzisiaj 21.10! pierwsze urodziny v3. Pogadam wam trochę o generacjach. W tle mi leci audiobook do 'Dziadów' cz. III, ja będę udawał, że słucham, bo mam jutro kartkówkę i jednocześnie będę wam notkę pisał :D!!
Dam po kolei. Coś o v1, coś o v2 i postaram się wprowadzić już trochę więcej o v3, bo tak naprawdę dopiero za używania v3 zacząłem zwracać uwagę na użytkowanie.
Pierwszy edytor, to takie totalne podstawy... co ja wam mogę o tym powiedzieć, skoro użytkowałem go przez jakiś miesiąc, nie więcej, haha! Bardzo niepraktyczny i mega prosty. Jeśli chcesz zacząć swoją zabawę z vcld, to ściągnij sobie Meiko. Nie Kaitka, bo Kaitosza się trudniej używa. To taki bardziej trening na Vocaloidzie, niż sam Vocaloid- pomimo tego, że wiem co zrobić z Vocaloidami i na serio jestem świadomy, że podołałbym nawet Loli, (skromność) to bardzo boję się v1.
Druga generacja- to jest jeden wielki warsztat. Yamaha produkując dwójkę, nie wiedziała jeszcze do końca o co chodziło z Vocaloidem. Skupiła się na brzmieniu, a nie na płynności. Osobiście mam odczycie, że v1 lepiej 'biega' między dźwiękami niż dwójka. Voicebanki były tak samo przekombinowane czasami. Starali się pokazać to, jak Vocaloid powinien brzmieć. Wyszły im monstery jakieś do potęgi. Gakupo? Miku? potrafią brzmieć dobrze, ale proszę ;) Co z tego, że brzmią dobrze, jak brzmią sztucznie?
Obchodząca dzisiaj pierwsze urodziny trójeczka, jest już bliska tego czegoś :D No oczywiście wciąż eksperymentują i to bardzo (fonetyka, albo zmiany w edycji, czy dodatki miksowania), aczkolwiek realistyczność, nawet VB wyprodukowanych na v2 (SONIKA!!). Synteza doprowadzona do niemalże ideału, poza kilkoma drobnymi sprawami np. taka synteza spółgłosek i łączenie- nie zdałoby one zadania w języku niemieckim na przykład, nie mowa już o polskim- czasami nawet wciąż w języku angielskim nie brzmi jeszcze tak jak powinno. Syntezują się pojedynczo. Dla przykłady słowo star- jest 's' potem 't' potem dłuższe '@r' (takie aaar), a wszystko (oczywiście w przybliżeniu) jest jakby oddzielnie syntezowane. Powinno to być łączone i na połowie głośności samogłosek, bo spółgłoski są CICHO, przez co słychać czasami efekt 'mulenia'.
Czwarta generacja, to będzie kolejna praca nad syntezą- zwłaszcza nad tymi głoskami, do tego kolejne prononizacje i jakieś udogodnienia w edytorze, natomiast na piątce się skończy. Wtedy już będą tylko udoskonalenia poszczególnych funkcjach, a synteza nie powinna się szczególnie różnić od czwórki, aczkolwiek to tylko moje spekulacje. Może się okaże, że nagle wymyślą coś takiego jak Vocaloid FINAL i będzie to taka bomba, że wszystko będzie niemalże idealne w porównaniu do trójki, ale co mi tutaj wróżyć? Na bank tak od razu nie wymyślą sposobu zmiany intonacji głosu :D (aczkolwiek da się osiągnąć taki efekt przy użyciu Append'ów, czy Extend'ów, ale to wymaga niesamowitej biegłości i znajomości brzmień czy zastosowania ustawień).
Proszę o komentarze, bo nie wiem wgl, co mam tutaj pisać xD pewnie pozapominałem o połowie rzeczy, które miałem napisać, za co przepraszam ze szczerego serca. Nie chce mi się nawet tego sprawdzać >.>' (Jak ktoś mi zada pytanie 'kiedy vcld będzie w stanie przewyższyć jakością człowieka' to odpowiem, że razem z wydaniem Leona i Loli przewyższył!).
Pozdrawiam :*
Kin