UWAGA!

JEBIE TE STUDIA O.O! ZOSTANĘ CUKIERNIKIĘ <3!

PS. nie mam 11, tylko 17 lat- owszem myślę, że jestem fajny, ale na swój sposób. Nikt nie musi tego czytać jak się nie podoba (no, chyba że chcecie zrobić mi przykrość) haha ;p mam nadzieję, że blogowi będzie udawało się trzymać jakiś poziom.

niedziela, 11 listopada 2012

Były sobie brytole, a co u japanów :D?

Od tego momentu będę przy okazji, jak mi się nawinie, tłumaczył i wyjaśniał o userowe sztuczki na przykładach określonych piosenek. Jeśli ktokolwiek zgłosi potrzebę dokładniejszego wyjaśnienia niektórych technik (np. zbiorą się trzy niezrozumiane sztuczki) to dodam oddzielną notkę na ich temat, popartą obrazkami czy większą ilością piosenek. Techniki będą zaznaczane kursywą w trakcie i wyjaśniane na końcu notki :D

Z tego co mi wiadomo, to Crypton nie od razu zainteresował się współpracą z Yamahą (mogę kłamać, bo nawet nie wiem skąd mam te info) i ich Vocaloidowym pomysłem -> czytaj jako. Yamaha mówi 'Zrobimy Vocaloida!' a ZeroG na to 'To my się pod tym podpisujemy!', a Crypton po wydaniu Leona, Loli stwierdził, że 'to nie głupi pomysł ten cały Vocaloid'.

Meiko Haigou, jako wokalistka zespołu Fragrance Balance, który wygrał jakiś tam Yamahowy konkurs, dwa lata przed wygaśnięciem kontraktu, dostała od Yamahy polecenie na nagranie z napalonymi Cryptoniastymi VB dla Meiko. Na dobre im to wyszło. Meiko na początku szła jak świeże bułeczki.

Typ głosu- Mezzosopran
Język- Japoński
Barwa- na niskich tonach śpiewa tak 'delikatnie', a do góry daje po powerze i jest pro :D tak jak na mezzo przystało. Trudno jest określić- śpiewa ciepło czy zimno, jasno czy ciemno. Jej głos jest od początku do końca uniwersalny i bardzo łatwy w użyciu, a jeśli ktoś ma łeb na karku i naturalne wyczucie estetyki, będzie ona brzmiała niemalże jak człowiek.
http://youtu.be/n_ggVGE1OKY przykład idealnego użycia Meiko. Trochę zabawy melodią i dyndaniem.

Jak już się znamienity Crypton dorobił trochę na Meiko, zaczął poszukiwać kolejnego seyuu dla swojego przyszłego wielkiego projektu, jakim był ówcześnie Kaito. Najprawdopodobniej dziecko któregoś z szefów Cryptonu czy Yamahy (bo tak naprawdę to ona dyryguje całym Vocaloidem, a inne firmy tylko nagrywają i wydają) naoglądało się Power Rangersów, których opening, czy tam ending śpiewał Bogu ducha winny Naoto Fuuga, który został zaproszony do wyprodukowania Kaitosza.

Typ głosu- Kontratenor altowy (albo kastrat, jak kto woli)
Język- Japoński
Barwa- nisko buczy, a wysoko piszczy. Nie wiadomo dlaczego fandom bardziej preferuje Kaitka niż Meiko. Albo może inaczej... Bardziej producenci, niż fandom. Nie żeby jego głos był zły!
Pierwsze co powiedziałem po zainstalowaniu Kaitosza to takie... 'Orzesz w mordę... jak to piszczy'. Nie musiałem być wtedy Vocaloidowem hardcore, by ogarnąć, że Kaito jest ciężki do okrzesania.

I teraz Ciocia Ironka prosi, by wcisnąć swoje dwa zdania. Najpierw to Meiko goniła z pędem formuły jeden, a Kaitek... ledwo ciągnął xD Powiedzcie mi drogie dzieci, co się stało po ty, kiedy Crypton stwierdził, że bardziej się opłaca inwestować w żeńskie VB? Okazało się, że nikt już Meiko nie chce kupować, a Kaito jest rozszarpywany ;( smutne, czyż nie? (ale o tym mowa już była xD) Co najdziwniejsze, to większość dalej tak uważa...

Powinienem teraz to ładnie podsumować, jak na pracy z polskiego...
Reasumując, pierwsze wkroczenie Cryptonu w świat Vocaloida, nie możemy nazwać do końca udanym. Mimo bardzo dobrego żeńskiego VB nie można zapomnieć o przeciętnym męskim, który delikatnie zaburza równowagę. Bardzo kiepskie przemyślenia związane z Vocaloidowym marketingiem, dotyczące płci postaci, zaburzyły ilość męskich VB, co odczuwamy do dzisiaj. DZIĘKI CI OCH WIELKI CRYPTONIE!

A teraz część w 100proc techniczna :D

Zabawa melodią- jest to proces, dzięki któremu wpasujemy Vocaloida w jego optymalne brzmienie. Co to oznacza? Jest to jedna z najtrudniejszych technik... Chodzi tutaj o to, by głos po prostu dobrze brzmiał na danej wysokości i z odpowiednią rytmiką... Nie można tego dokładniej wyjaśnić, ponieważ każdy Vocaloid ma swoje własne konwenanse, na które nic nie ma wpływu- albo brzmi 'dobrze' albo 'źle'. Przykłady? Galaco i Relics (http://youtu.be/s8aAqpSYvkg)- po prostu zgroza, dusi się i piszczy. Kiyoteru Hiyama i Leia (http://youtu.be/E8DXieWdA4Q)- pro :D
Ta 'technika' (bo nawet jest to trudno techniką nazwać xD') jest najbardziej dla mnie niewdzięczna, bo wiem jak zrobić, by akurat ten Vocaloid brzmiał dobrze tu i tu, ale nie mam zielonego pojęcia jak skomponować taką melodię. Niewdzięczna jest również dlatego, że nie można jej wytłumaczyć dokładnie. Dużo tutaj zależy od naszego gustu i wyczucia estetycznego dopasowywania dźwięków.
Zrozumiał ktoś cokolwiek?

Dyndanie- Zabawa dynamiką (nazywam to tak, bo dynamika jest oznaczona w ustawieniach jako 'DYN' :D) czyli głośnością. Będę miał pole do popisu i rozpisywać się o niej będę jak zacznę v3. A tak najogólniej, to chodzi o to, by dźwiękowi nadać 'kształt'. Piosenką która jest mega dyndającą popisówką jest oryginalne .vsqx* do 'Starlight Keeper' momocashew. http://youtu.be/4gGmXdslrlY Wyraźnie słychać, że część dźwięków jest cicho, a część głośno. Tyle.

*.vsq(x) Vocal SeQuence (eXtend- tyczy się do v3) format plików w których zapisuje się pracę z Vocaloidem. Wszedł on wraz z wyjściem silnika v2. Okazał się on o wiele wygodniejszy jeśli chodzi o ilość zapisywanych informacji, niż klasyczne .midi. Trzecia odsłona Vocaloida przyniosła ze sobą nowy format, w który jest jeszcze bardziej wydajny i można w nim zapisać jeszcze więcej informacji.


dziękuję za uwagę xD za tydzień będą już v2
Kin.