Nie każdy zna takie piosenki jak Dystopia Collapse, Black Executor, Lala, Tsuioku no Koe czy chociażby Vestige. Na bank też tylko nieliczni kojarzą takiego kompozytora jakim był Kurozumi. BYŁ, bo już nie jest. Zrezygnował z kariery Voca-P, usunął swojego bloga, twittera, oficjalny kanał na YouTube oraz konto na NND. Zostawił po sobie tylko to, co jego fanom udało się wstawić na yt lub pościągać... Dlaczego? Jakim człowiekiem trzeba być, by odebrać ludziom to, co się tworzyło przez długie lata!? Dzisiaj spróbuje to rozgryźć... JAKBYM GO DORWAŁ, TO WŁOSY Z ŁEPETYNY BYM MU POWYRYWAŁ, DAŁ GITARĘ W PAZURY I KAZAŁ GRAĆ >.<!
LILY, OCH LILY...
Pierwszą piosenką, jaką Kurozumi wstawił na NND była piosenka 'Lily' (która w finalnej- trzeciej wersji nosi tytuł 'Lily 【Re:Make】' i nie jest dostępna na yt- właśnie dlatemu wymyśliłem sb, że takie cosiki będę wstawiał na mojego chomika, dodam, że ma już ponad 10 lat i nic na nim nigdy nie udostępniałem xD). Już wtedy pokazał, że wie jak komponować. Nisko zaśpiewana zwrotka i krzykliwy, wpadający w ucho refren (jak u Jina), ale nie wydaje się on być sztucznym zabiegiem, zastosowanym specjalnie. U Kurozumiego wszystko wyglądało, jakby było robione z natury i brzmiało prawdziwie, pomimo że czasami nawet niedoskonale (z powodu 'nielubianego' VB Lily v2, którego używał najczęściej). Dziwi mnie tylko jedna rzecz- dlaczego nie wydał żadnej płyty...? Z taką ilością piosenek mógł wydać ich przynajmniej kilka! BA! Kilkanaście.
PARADOKSY, EKSPERYMENTY, CZY GENIUSZ?
Tak, Kurozumi-P tworzył dużo. Nawet bardzo! Nowe piosenki potrafił wrzucać prawie codziennie, a jego twórczość wciąż była szlachetna, wyszukana, pomysłowa i niezmienna. Nie był jak Circus-P, Muryoku-P czy Niki, że jego styl co chwilę, diametralnie ulegał zmianie, co nie zmienia faktu, że z każdą piosenką zaskakiwał- i właśnie to czyniło z niego kogoś niezwykłego. Pokazywał nam po prostu dobry rock. Kolorowy, melodyjny, śpiewny, radosny i zmuszający do zadumy. Kwintesencja rockowej muzyki według Kurozumiego wyglądała niby bardzo prosto- dobrze przemyślane rozwiązania melodyczne, logicznie układający się background oraz przyjemne dla ucha i nie agresywne harmonie przy porządnej hardrockowej gitarze. Tylko... Co na przykład z takim balladowym Existence albo 'hiphopowanym' (pod względem rytmiki i rozwiązań) E. (patrz- chomik)? Raczej te piosenki trudno nazwać szlachetnym rockiem. Nie wspomnę już o folk-rockowych piosenkach (nadmienione Dystopie Collapsem, albo pisane na VY1 Cherry blossoms story, Guren no hime albo Beauties of nature), które stanowiły jakiś tam procent spośród jego piosenek. Ładne, co nie? Kto z was wpadłby na to, żeby tak sprytnie spleść tradycyjne japońskie instrumentalium z rockowym brzmieniem i wyrazistym głosem? Połączenie idealne...? Ciężko jest nazwać to idealnym, skoro akurat ten twórca zafundował nam coś jeszcze lepszego! Mówię o dwóch piosenkach o tematyce yuri na duet (...? chyba tak x3 innej możliwości nie dopuszczam!) Lily i Mizki (Sacriface i Tears). Jak sklasyfikujecie takie brzmienie obu tych głosów? Nie wielu udało się potem zdublować tak dobrze brzmiącą Lily. Według mnie, ani Niki, ani Sele-P (którzy oficjalnie posiadają tytuły 'Legendarnych Mistrzów Lily') nie napisali jeszcze piosenki w której Lily brzmiałaby aż tak dobrze.Wielu userów VY1v3, również mogłoby pozazdrościć jakości brzmienia Mizki akurat tu.
BŁOGOSŁAWIONY TEN, KTO SPROSTAŁ WYZWANIU V3
Kurozumi-P potrafił komponować. Miał przemyślaną strategię, dobry warsztat, wyobraźnię, talent i niezwykłą wrażliwość muzyczną. Szczerzę chcę wierzyć w to, że jego ostatnie piosenki nie miały być jego zmierzchem, ale właśnie zaćmieniem ('くろずみ' po japońsku oznacza zaćmienie) Mówię o Crazy Theater, fairy-tale i reedycji Ehon to Meari (tak brzmi oryginalna wersja). Reedycją Ehon to Meari... jakby chciał się z nami pożegnać. Ale tyko posłuchajcie tych dwóch poprzednich piosenek! Ta muzyka w tle, ten wyrazisty, doskonale wyrażony wokal, płynący w nadmiarze dźwięków, który wcale nie jest kakofonią, tylko majstersztykiem układającym się w niezwykle silny, walący prosto w serducho i nie chcący puścić rock, który staje się sensem.
Co z tego, że nas wcale nie jest aż tak dużo. Ty byłeś nawet na tyle łaskawy, by powiedzieć nam 'do widzenia'.
Kurozumi-P. Żegnaj. Sprostałeś wyzwaniu.
Kin.
UWAGA!
JEBIE TE STUDIA O.O! ZOSTANĘ CUKIERNIKIĘ <3!
PS. nie mam 11, tylko 17 lat- owszem myślę, że jestem fajny, ale na swój sposób. Nikt nie musi tego czytać jak się nie podoba (no, chyba że chcecie zrobić mi przykrość) haha ;p mam nadzieję, że blogowi będzie udawało się trzymać jakiś poziom.
PS. nie mam 11, tylko 17 lat- owszem myślę, że jestem fajny, ale na swój sposób. Nikt nie musi tego czytać jak się nie podoba (no, chyba że chcecie zrobić mi przykrość) haha ;p mam nadzieję, że blogowi będzie udawało się trzymać jakiś poziom.
sobota, 27 lipca 2013
wtorek, 16 lipca 2013
Wiem, że nic nie wiem... Więc chyba czas na Jin'a
Mam chorą mamusię, zajmuję się nią, gotuję obiadki, sprzątam, piekę pyszne ciasta by mamusi się chora noga jak najszybciej zagoiła, pilnie jeżdżę na lekcje śpiewu (w niedzielę była pierwsza, a dzisiaj miałem wolne akurat), uczyłem się interpretacji przyjętych we wszelkich Ave Maria, potem uczyłem się ziewać, otwierać niewidoczne zatoki klinowe czy jakieś tam, używać aparatu artykulacyjnego jako rezonatora razem z impostacją dźwięku i takie tam xD No i jeszcze musiałem skakać nad moim chłopakiem, bo nocuje u mnie bardzo często xD fajne mam życie c'nie xD??
JIN BECAME FAMOUS
Jin to Vocaloidwy kompozytor j-rocka, który zasłynął z używania dzieła firmy 1st place- IA, ale na samiutkim początku był userem Hatsune Miku. Urodził się w prefekurze Hokkaido i 20 października tego roku skończy 23 lata. Współpracuje on z firmą 1st place. Skomponował dla nich piosenkę LIVEDRIVE, w której IA śpiewa o samochodzie, którego jest twarzą. Najprawdopodobniej firmie baaaaaaardzo spodobała się praca kompozytora (wydał on również demo- Headphone Actor dla ich Vocaloida). Płyty, na których śpiewa sama IA zostały wydane przez IA Project, finansowany przez nadmienioną firmę. Nie zdziwiłbym się, jeśliby to właśnie nie 1st place było dystrybutorem anime 'Kagerou Project' (którego autorem fabuły jest Jin), a jeśli się nie mylę, to zostało już dawno zapowiedziane ;) Nie wiem, czy firmy dystrybuujące mangę i powieści z jego projektem nie są przypadkiem jakimś odłamem zależnym od Plejsowców. Nie zdziwiłbym się :D
KAGEROU PROJECT
Odsyłam was do bloga Any i jednocześnie oficjalnie ją hejtuję, bo miała o tym notkę napisać w groma dawno i spóźnia się tak samo jak ja z Jin'em xDDD (chociaż w zasadzie, to w południe była połowa lipca xD 31/2=15,5)
DLACZEGO JIN I KAGEROU PROJECT?
Właśnie zastanawiam się dlaczego. Piosenki Jin'a są ładne, nie powiem, że nie. Prosty rock z nalotami j-style, który stara się zniwelować sztucznie naśladowanym europejskim ruchem slow movement (wrażenie 'odciążonego Tokio', nie tylko w PV, poziom usage) użytym w muzyce rockowej. Całokształt daje nam wrażenie czegoś między pop/rockiem, a rockiem w melodycznej stylizacji. Nie przemawia to do mnie xD Najwyraźniej on się bardzo dobrze w tym czuje ;) Chociaż nie zawsze tak było! Jego pierwsze piosenki (te z Hatsune Miku, czyli Artificial Enemy, Mekakushi Code i Kagerou Days) mają naloty nurtu psychodelicznego i electro... Dokładniej rzecz ujmując, to Artificial Enemy jest to właśnie soft psychodelic electro, Mekakushi Code psychodelic rock z wpływami muzyki elektronicznej, a Kagerou Days to już (niestety xD) slow movement rock z wpływami psychodelicznymi. Jeśliby jego wszystkie piosenki były zachowane w klimacie pierwszego, ew. drugiego songa, byłbym zachwycony.
Filozofia 'wolnego ruchu', promująca odpoczynek w swoim ładnym domku po pracy i rezygnację z pośpiechu do którego jesteśmy zmuszani, to właśnie coś, co przemawia do wielu z nas. Odtłoczona metropolia w PV'kach, nieziemskie przygody w realistycznym świecie, syntezy światów- magicznego i absorbującego z szarym i codziennym, nie za szybkie tępo rockowych piosenek, 'nieryczące' gitary i pochłaniający wokal o lekko nudnawej barwie wymuszanej przez melodię. To wszystko powoduje, że słyszymy, widzimy, rozumiemy (lub staramy się) te piosenki, a nawet staramy się śpiewać (pomimo że są to zazwyczaj trudne wokalnie partie) (taki zabieg w wierszach, zwłaszcza młodopolskich, nazywany był synestezją- mnogość zmysłów- widzimy, słyszymy, rozumiemy, śpiewamy).
Jin umie komponować, ale co z jego...
...USAGE I INNYMI PIERDOŁAMI?
Jego muzyka w większości przypadków nie jest muzyką wspinającą się na wyżyny. Piosenki wydają się być sztuczne i robione dla kogoś, a nie od siebie. Z głosem nie jest do końca tak samo. IA ogólnie rzecz biorąc ma ogromne możliwości. Słychać, że brzmi ona miejscami jakby śpiewanie ją męczyło i była znudzona. Wysoko śpiewane refreny i zwrotki w których królują niższe noty, to typowy zabieg, by wymusić na nas wrażenie, że śpiew oraz śpiewany tekst wydaje się być nacechowany emocjonalnie (w piosence 'Someone Like You' w wykonie Adele został został ten trik sprytnie zastosowany... przy użytym forte i miarowym pianinie oraz prostym tekście o byłym narzeczonym okrzyknięto tą piosenkę najbardziej emocjonalną piosenkę evaa xD a to tylko prosta matematyka!). Wzięło się to stąd, iż w przyrodzie głośne dźwięki od zawsze były oznaką przejęcia. Małpy widząc węża piszczą, wyją i drą się. Słonie w deszczu głośno trąbią nawołując swoje młode by się kryły pod ich masywnymi cielskami jak pod parasolami. Człowiek, który spali swoje ulubione ciasto, które przygotowywał kilka godzin na imprezę rodzinną, klnie wniebogłosy, bo tyle jego pracy poszło na marne. Jin chcąc zwrócić na siebie uwagę pisze nieziemsko wysokie refreny w swoich piosenkach, a by IA nie brzmiała w nich piszcząco daje harmonie w postaci melodii śpiewanej o oktawę niżej xD Spryciula, widzicie go!?
UFF xD HAVE BEEN DONE XDDD Ajiata-san! Ciesz się! Dziękuję ci z całego serduszka za takie wyzwanie, ale usiadłem i napisałem :D Bardzo podobało mi się pisanie notki o nim xD mam nadzieję, że wyczerpałem temat wystarczająco :D Teraz kierunek wyrko! Jutro o 6 mam pobudkę i robię bułeczki drożdżowe, a o 9 wsiadam na rower i jadę na lekcje z jagodziankami w plecaku xD
SeeU :*
Kin.
JIN BECAME FAMOUS
Jin to Vocaloidwy kompozytor j-rocka, który zasłynął z używania dzieła firmy 1st place- IA, ale na samiutkim początku był userem Hatsune Miku. Urodził się w prefekurze Hokkaido i 20 października tego roku skończy 23 lata. Współpracuje on z firmą 1st place. Skomponował dla nich piosenkę LIVEDRIVE, w której IA śpiewa o samochodzie, którego jest twarzą. Najprawdopodobniej firmie baaaaaaardzo spodobała się praca kompozytora (wydał on również demo- Headphone Actor dla ich Vocaloida). Płyty, na których śpiewa sama IA zostały wydane przez IA Project, finansowany przez nadmienioną firmę. Nie zdziwiłbym się, jeśliby to właśnie nie 1st place było dystrybutorem anime 'Kagerou Project' (którego autorem fabuły jest Jin), a jeśli się nie mylę, to zostało już dawno zapowiedziane ;) Nie wiem, czy firmy dystrybuujące mangę i powieści z jego projektem nie są przypadkiem jakimś odłamem zależnym od Plejsowców. Nie zdziwiłbym się :D
KAGEROU PROJECT
Odsyłam was do bloga Any i jednocześnie oficjalnie ją hejtuję, bo miała o tym notkę napisać w groma dawno i spóźnia się tak samo jak ja z Jin'em xDDD (chociaż w zasadzie, to w południe była połowa lipca xD 31/2=15,5)
DLACZEGO JIN I KAGEROU PROJECT?
Właśnie zastanawiam się dlaczego. Piosenki Jin'a są ładne, nie powiem, że nie. Prosty rock z nalotami j-style, który stara się zniwelować sztucznie naśladowanym europejskim ruchem slow movement (wrażenie 'odciążonego Tokio', nie tylko w PV, poziom usage) użytym w muzyce rockowej. Całokształt daje nam wrażenie czegoś między pop/rockiem, a rockiem w melodycznej stylizacji. Nie przemawia to do mnie xD Najwyraźniej on się bardzo dobrze w tym czuje ;) Chociaż nie zawsze tak było! Jego pierwsze piosenki (te z Hatsune Miku, czyli Artificial Enemy, Mekakushi Code i Kagerou Days) mają naloty nurtu psychodelicznego i electro... Dokładniej rzecz ujmując, to Artificial Enemy jest to właśnie soft psychodelic electro, Mekakushi Code psychodelic rock z wpływami muzyki elektronicznej, a Kagerou Days to już (niestety xD) slow movement rock z wpływami psychodelicznymi. Jeśliby jego wszystkie piosenki były zachowane w klimacie pierwszego, ew. drugiego songa, byłbym zachwycony.
Filozofia 'wolnego ruchu', promująca odpoczynek w swoim ładnym domku po pracy i rezygnację z pośpiechu do którego jesteśmy zmuszani, to właśnie coś, co przemawia do wielu z nas. Odtłoczona metropolia w PV'kach, nieziemskie przygody w realistycznym świecie, syntezy światów- magicznego i absorbującego z szarym i codziennym, nie za szybkie tępo rockowych piosenek, 'nieryczące' gitary i pochłaniający wokal o lekko nudnawej barwie wymuszanej przez melodię. To wszystko powoduje, że słyszymy, widzimy, rozumiemy (lub staramy się) te piosenki, a nawet staramy się śpiewać (pomimo że są to zazwyczaj trudne wokalnie partie) (taki zabieg w wierszach, zwłaszcza młodopolskich, nazywany był synestezją- mnogość zmysłów- widzimy, słyszymy, rozumiemy, śpiewamy).
Jin umie komponować, ale co z jego...
...USAGE I INNYMI PIERDOŁAMI?
Jego muzyka w większości przypadków nie jest muzyką wspinającą się na wyżyny. Piosenki wydają się być sztuczne i robione dla kogoś, a nie od siebie. Z głosem nie jest do końca tak samo. IA ogólnie rzecz biorąc ma ogromne możliwości. Słychać, że brzmi ona miejscami jakby śpiewanie ją męczyło i była znudzona. Wysoko śpiewane refreny i zwrotki w których królują niższe noty, to typowy zabieg, by wymusić na nas wrażenie, że śpiew oraz śpiewany tekst wydaje się być nacechowany emocjonalnie (w piosence 'Someone Like You' w wykonie Adele został został ten trik sprytnie zastosowany... przy użytym forte i miarowym pianinie oraz prostym tekście o byłym narzeczonym okrzyknięto tą piosenkę najbardziej emocjonalną piosenkę evaa xD a to tylko prosta matematyka!). Wzięło się to stąd, iż w przyrodzie głośne dźwięki od zawsze były oznaką przejęcia. Małpy widząc węża piszczą, wyją i drą się. Słonie w deszczu głośno trąbią nawołując swoje młode by się kryły pod ich masywnymi cielskami jak pod parasolami. Człowiek, który spali swoje ulubione ciasto, które przygotowywał kilka godzin na imprezę rodzinną, klnie wniebogłosy, bo tyle jego pracy poszło na marne. Jin chcąc zwrócić na siebie uwagę pisze nieziemsko wysokie refreny w swoich piosenkach, a by IA nie brzmiała w nich piszcząco daje harmonie w postaci melodii śpiewanej o oktawę niżej xD Spryciula, widzicie go!?
UFF xD HAVE BEEN DONE XDDD Ajiata-san! Ciesz się! Dziękuję ci z całego serduszka za takie wyzwanie, ale usiadłem i napisałem :D Bardzo podobało mi się pisanie notki o nim xD mam nadzieję, że wyczerpałem temat wystarczająco :D Teraz kierunek wyrko! Jutro o 6 mam pobudkę i robię bułeczki drożdżowe, a o 9 wsiadam na rower i jadę na lekcje z jagodziankami w plecaku xD
SeeU :*
Kin.
Subskrybuj:
Posty (Atom)